Rok 2021 niewątpliwie upłynął pod znakiem inflacji. Choć z początku, przez długi czas, banki centralne twardo obstawały przy stanowisku, że inflacja jest jedynie przejściowa, końcówka roku pokazała, że były w błędzie. W rok 2022 wchodzimy tocząc walkę co najmniej na dwóch frontach: pandemicznym i inflacyjnym.
Początek roku zdominowały wstrząsające wieści zza Oceanu. 6 stycznia 2021 roku w Waszyngtonie, tysiące zwolenników Donalda Trumpa protestowały przeciwko wynikom wyborów prezydenckich z listopada 2020 roku. Wygrane przez Joe Bidena wybory, wielokrotnie zostały podważone przez Trumpa. Protestujący wdarli się do budynku Kapitolu, dopuszczając się licznych ataków wandalizmu i rabunku. Koniecznym okazało się przerwanie obrad i ewakuacja kongresmenów. Protestujący zostali usunięci po kilku godzinach przez służby, jednak w wyniku tych wydarzeń śmierć poniosło 5 osób, a co najmniej 138 – głównie policjantów – odniosło rany. W wyniku przeprowadzonego później przez FBI śledztwa, postawiono w stan oskarżenia ponad 400 osób, a Donald Trump został pierwszym w historii USA prezydentem, wobec którego dwukrotnie wszczęto procedurę impeachmentu.
Zarówno ogłoszenie przez firmy farmaceutyczne kolejnych, dopuszczonych do użytku szczepionek, jak i zaskakująca szybkość, z jaką szczepienia prowadzone były w wielu krajach, zaowocowały wzrostem optymizmu, szczególnie w końcówce 2020 roku. Dziś, z perspektywy czasu wiemy już, że choć udało się uruchomić programy powszechnych szczepień, a szczepionki przynoszą stosunkowo dobre efekty, nie rozwiązują one proble