Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,20%
USD / PLN3,99-0,18%
CHF / PLN4,42-0,17%
GBP / PLN5,03-0,19%
EUR / USD1,08-0,02%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Aquatech

O niewielkiej, choć od niedawna dość rozpoznawalnej, spółce AQT Water pisaliśmy ostatnio w połowie sierpnia. Notowany na NewConnect producent przydomowych oczyszczalni ścieków i systemów zagospodarowania deszczówki wsławił się tym, że został zawieszony przez GPW na niecały miesiąc z powodu nieprawidłowości w sprawozdaniu finansowym za zeszły rok. Niedługo potem na jaw wyszło, że niedawno odwołany prezes spółki Wojciech Babiński wraz z małżonką masowo sprzedawali swoje akcje „na górce”, co więcej nie informując o tym pozostałych akcjonariuszy i nadzoru finansowego, za co zostali ukarani przez Komisję Nadzoru Finansowego. Później było już tylko ciekawiej - pod koniec września odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy AQT Water, na którym nie pojawił się nikt… z zarządu spółki.

 

URL Artykułu

Prezes w odstawkę

Ciężko jednoznacznie stwierdzić dlaczego nikt z ówczesnego zarządu AQT Water nie stawił się na WZA, nietrudno jednak powiązać tę niecodzienną sytuację z wcześniejszymi nieprawidłowościami w spółce i ukrywaniem informacji o sprzedaży dużych pakietów akcji przez Babińskich. Nieobecność zarządu na walnym zgromadzeniu skłoniła akcjonariuszy mniejszościowych do powołania nowej rady nadzorczej, która na swym pierwszym posiedzeniu odwołała ze stanowiska dotychczasowego prezesa i do niedawna głównego akcjonariusza, Wojciecha Babińskiego. Na nowego prezesa powołano Piotra Smyka, o czym akcjonariusze AQT Water dowiedzieli się w poniedziałek 5 października. Oprócz tego podjęto uchwałę, na mocy której w spółce przeprowadzony zostanie audyt finansowy zlecony zewnętrznemu podmiotowi.

Reklama

Kilka dni później, w poniedziałek 12 października, nowy zarząd spółki opublikował oświadczenie, które okazało się ciosem dla akcjonariuszy. Ze wstępnych ustaleń nowego zarządu wynika, że Babiński nie tylko potajemnie pozbywał się akcji po cenie bliskiej historycznych szczytów, ale również że finanse AQT Water są w opłakanym stanie, co może przekreślić urzeczywistnienie oczekiwań akcjonariuszy, którzy bezrefleksyjnie napędzili wakacyjne wzrosty notowań spółki.

 

Sprzedane akcje i wyczyszczone konta?

Oświadczenie nowego zarządu AQT Water informuje akcjonariuszy o tym, że w momencie przejęcia kontroli nad kontami bankowymi spółki znajdowały się na nich minimalne kwoty, a część z nich była wręcz wyczyszczona. Obecne władze AQT oskarżają o wyprowadzenie pieniędzy z rachunków bankowych spółki poprzedni zarząd, który - w ocenie autorów oświadczenia - bezprawnie dokonał kilkudziesięciu wypłat z firmowych kont. Dlaczego bezprawnie? Między innymi dlatego, że wypłaty zostały zlecone już po 30 września, czyli po odwołaniu przez świeżo powołaną Radę Nadzorczą starego zarządu z Babińskim na czele. Aktualny zarząd w związku z tym rozważa „złożenie stosownych zawiadomień i doniesień”. Zarzuty o wyprowadzanie kapitału ze spółki są bardzo poważne, dlatego tez obecny zarząd powinien jak najszybciej podjąć odpowiednie kroki prawne. Warto dodać, że AQT Water w swoim sprawozdaniu finansowym za I kwartał informował, że na koniec marca na kontach spółki znajdowały się wolne środki pieniężne w wysokości ponad 721 tys. złotych.

Wyczyszczone konta spółki to jednak nie wszystko. Obecny zarząd w swoim oświadczeniu poinformował, że skupia się przede wszystkim na podtrzymaniu produkcji i realizacji istniejących zamówień oraz utrzymaniu dotychczasowych klientów. Jak nietrudno się domyślić może być to wyjątkowo trudne przy firmowej kasie świecącej pustkami. Zarząd nie ukrywa, że terminowe wywiązanie się z realizacji z obecnych zamówień może okazać się niemożliwe bez środków na zakup komponentów potrzebnych do ich produkcji. Zamieszanie wokół AQT Water może również wpłynąć na mniejszą liczbę nowych zamówień, mimo że w związku z programem „Moja Woda” klienci mieli walić do niej drzwiami i oknami. Kto jednak będzie ryzykował opóźnieniem swojego zamówienia lub narażał się na to, że w ogóle nie zostanie wykonane z powodu problemów finansowych spółki? Te obawy i zniechęcenie akcjonariuszy AQT widać w samych notowaniach - na czwartkowej sesji osiągnęły one historyczne dno poniżej 4,5000 PLN za akcję. Niewiele zatem pozostało z marzeń o rekordowych przychodach i ogromnych zyskach wynikających z rządowych dotacji. Na pełne wyniki audytu finansowego zapewne trzeba będzie poczekać, zarząd nie ukrywa jednak, że w razie konieczności może dojść do złożenia wniosku restrukturyzacyjnego lub ogłoszenia upadłości.

 

Kasa pusta, a dług rośnie

Reklama

W czwartek zarząd AQT Water opublikował również raport bieżący, w którym wyszczególnione zostały zidentyfikowane i wybrane zobowiązania finansowe spółki. Spółka ma największy dług wobec ZUS-u, wynosi on ponad 284 tys. złotych i wynika z zaległych składek ubezpieczeniowych, jednak został on rozłożony na raty. Problem w tym, że umowa restrukturyzacji zobowiązań wobec ZUS-u była podpisana jeszcze w sierpniu, za kadencji poprzedniego zarządu i obecnie nie ma do niej dostępu, a co za tym idzie… nie wiadomo ile dokładnie AQT jest winne ubezpieczycielowi i czy umowa rzeczywiście została podpisana. Aktualnie spółka jest winna ZUS-owi ponad 47,5 tys. złotych.

Oprócz tego AQT otrzymał sądowy nakaz zapłaty ponad 13 tys. PLN (wraz z kosztami procesu), zaś wszczęta w ostatni wtorek egzekucja komornicza obejmuję kwotę kolejnych trzynastu tysięcy złotych. 

 

Z deszczu pod rynnę

AQT Water (debiutujący pod nazwą Aquatech) w swojej dotychczasowej karierze giełdowej nie wzbudzał zbyt dużego zainteresowania inwestorów aż do czerwca tego roku, kiedy to prezydent Andrzej Duda u progu swojej pierwszej kadencji zapowiedział rządowy program „Moja woda”, w ramach którego można otrzymać do 5 tys. złotych dofinansowania na budowę przydomowych oczek wodnych i podziemnych zbiorników na deszczówkę. AQT Water jest w zasadzie jedyną spółką notowaną na giełdzie, która specjalizuje się w budowie m.in. zbiorników do retencji, co czyni ją oczywistym beneficjentem wzmożonego popytu. Nie umknęło to uwadze poszukiwaczy rynkowych okazji, którzy liczyli na znaczny wzrost przychodów wywołany rządowym programem, który oficjalnie ruszył na początku lipca. Wówczas rozpędu nabrały również notowania AQT.

Spółka zadebiutowała na NewConnect z wyceną 17 PLN za akcję (tak naprawdę było to 170 PLN, jednak w 2019 r. doszło do splitu akcji 1:10) i kapitalizacją nieznacznie przekraczającą 20 mln złotych. Przez ogromną większość swojej giełdowej kariery była notowana poniżej ceny z debiutu, po raz pierwszy przekraczając próg 20 PLN za akcję 13 lipca. Wtedy też znaczną część z niemal 700 tys. akcji spółki (dających 59% głosów na WZA) potajemnie sprzedawał ówczesny prezes AQT, Wojciech Babiński. To jednak nie zahamowało dynamicznych wzrostów ceny akcji Aquatechu - pod koniec lipca kurs przekroczył 50 PLN, zaś historyczny szczyt notowań został wyznaczony 29 lipca przy cenie 65,0000 PLN i kapitalizacji 76,7 mln złotych. Problemy zaczęły się jednak wraz ze wspomnianym zawieszeniem obrotu przez giełdę, co miało miejsce 5 sierpnia i trwało niecały miesiąc, do 2 września. Obrót został zawieszony przy cenie 51 PLN, zaś po wznowieniu handlu na początku września notowania AQT otworzyły się z ogromną 53% luką spadkową na 24,0000 PLN. Po odwieszeniu akcje AQT Water podrosły jeszcze do 37 PLN w końcówce września, później jednak spadając poniżej 10 PLN w ciągu zaledwie kilku dni (początek października). Aktualnie AQT jest notowany po 4,6600 PLN, co jest nie tylko poziomem niższym niż przed pierwszą zapowiedzią rządowego programu Moja Woda na początku czerwca (wówczas akcje kosztowały 9 PLN), ale również historycznym minimum. Akcje Aquatechu od szczytów z końca lipca do obecnego kursu straciły ponad 90%, a to wszystko w mnie niż kwartał.

Reklama

 URL Artykułu

 

Czytaj więcej