Wcześniej jednak w ciągu zaledwie kilku dni spadła o ok. 3 figury (300 pipsów). W średnim i długim terminie dominuje trend spadkowy, który wynika w głównej mierze z pogłębiającej się dywergencji polityk monetarnych Rezerwy Federalnej oraz Europejskiego Banku Centralnego. Teraz pytanie brzmi czy już przyszedł czas na korektę czy może jednak dołki zostaną pogłębione?
Po samej decyzji Fed-u o podwyżce stóp procentowych obserwowaliśmy klasyczne sprzedawanie faktów. Dolar osłabił się w środowy wieczór. Wrócił jednak do aprecjacji następnego dnia. Brak jednak zdecydowanego ruchu na południe na EUR/USD oznacza, że decyzja środowa była w pełni wyceniona. Teraz wiele zależy od tego co Fed zrobi na kolejnych posiedzeniach i jak długo cały cykl podwyżek będzie trwał i na jakim poziomie się zakończy. Jeszcze niedawno rynek zakładał, że poziom stóp w USA dobije w tym roku do pułapu 3 proc. W tym momencie oczekiwania są powyżej tego poziomu.
Co prawda w ostatnim czasie pojawiły się głosy z EBC za wcześniejszymi podwyżkami (lipiec), jednak europejska instytucja jest nadal mało zdecydowana i do konkretnych działań wydaje się, że jeszcze daleka droga. Do tego dochodzi ryzyko kryzysu energetycznego, które odstrasza decydentów europejskich przed restrykcyjną polityką monetarną. Nadal wielu w EBC uważa inflację za zjawisko przejściowe.