Piątkowa sesja zakończyła drugi tydzień korekty na warszawskim parkiecie po dynamicznej fali wzrostowej, która miała miejsce od listopada do pierwszej połowy stycznia. W skali tygodnia WIG stracił 0,98%, co oznacza iż skala przeceny była wyraźnie mniejsza niż w poprzednich tygodniu kiedy sięgnęła 3,29%. Piątek nie wpłynął znacząco na obraz warszawskiego parkietu. Szeroki WIG zyskał 0,14%. Relatywnie najsłabszy pozostawał segment dużych spółek (WIG20 -0,04%), a silny sWIG80 (0,85%). Słabość w skali tygodniowej na GPW wyróżniała się na tle pozostałych rynków. Niemiecki DAX30 zyskał 0,63%, a amerykański S&P 500 1,94% i Nasdaq 100 4,39%. Powyższe wskazuje na ponowną relatywną siłę spółek technologicznych. Do wyników warszawskiego parkietu najbliżej było parkietom z regionu – BUX stracił 1,3% a MOEX 1,97%.
Na poziomie spółek w piątek wyróżniało się m.in. LPP (+5,43%) i Dino (+3,92%). Wyraźne wzrosty były prawdopodobnie wynikiem dobrego odczytu sprzedaży detalicznej w grudniu, która chociaż że spadła w cenach stałych o 0,8% r/r to w ujęciu miesięcznym wzrosła o 19,8%. Z drugiej strony na rynku ciążyły spadki notowań KGHM (-2,49%), na co wpływały spadające notowania miedzi.
W Stanach Zjednoczonych ostatni tydzień stał pod znakiem osiągnięcia kolejnych historycznych maksimów w czwartek. Piątek przyniósł odreagowanie zarówno na S&P 500 (-0,3%) jak i na Nasdaq 100 (-0,29%), który to zdecydowanie był liderem wzrostów w ubiegłym tygodniu. Notowania poruszają się w rytm napływających