Przeciętne zatrudnienie (niepełne etaty zostają przeliczone na pełne) w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w grudniu o 0,5% r/r po wzroście o 0,7% r/r w listopadzie. Dane okazały się nieco niższe od naszej prognozy (0,6% r/r), jak i konsensusu prognoz wynoszącego 0,7% r/r.
Natomiast w odniesieniu do listopada przeciętna liczba etatów nie uległa zmianie. Co ciekawe wraz z publikacją tych danych Główny Urząd Statystyczny przedstawił rozbicie sektorowe. Jest to nowość, gdyż jak dotąd musieliśmy czekać na te informacje do publikacji Biuletynu Statystycznego. Zasadniczo jednak obraz sektora nie ulega zmianie: największe wzrosty r/r dotyczą m.in. sektora informacji i telekomunikacji, działalności profesjonalnej, a także transportu. Niewielka niespodzianka w dół nie zmienia naszego scenariusza dalszego wzrostu zatrudnienia w gospodarce.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie okazało się w grudniu z kolej dużą pozytywną niespodzianką
Wzrosło one bowiem o 11,2% r/r po wzroście o 9,8% r/r w listopadzie. Nasza prognoza kształtowała się na 9,7% r/r, a konsensus prognoz na 9,0% r/r. Najsilniejsze wzrosty r/r odnotowano w grudniu w sektorze Rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo (33,5% r/r), zakwaterowanie i gastronomia (+20,7% r/r), informacja i komunikacja (+15,3% r/r), handel; naprawa pojazdów samochodowych (+14,4% r/r). Tak wysokie dynamiki wynikają naszym zdaniem z wypłaty nieregularnych składników wynagrodzeń, takich jak premie kwartalne i roczne, nagrody. Jednocześnie przypuszczamy, że firmy mogły przyspieszyć w grudniu wypłatę tych składników płac przesuwając je ze stycznia w obawie o problemy związane z implementacją nowych rozwiązań podatkowych w Nowym Ładzie. Gdyby to miało pokrycie w rzeczywistości należy spodziewać się nieco słabszych niż wzorzec sezonowy zmian w styczniu. Niemniej szybkie wzrosty wynagrodzeń mają powszechny charakter wskazując, że gospodarka jest rozgrzana i dochodzi do efektów drugiej rundy, tj. inflacji napędzającej żądania płacowe.
Spodziewany szybki wzrost gospodarczy będzie utrzymywał solidny popyt na pracę,
choć po dużo szybszej od oczekiwań odbudowie rynku pracy w 2021 r., o kolejne przyrosty będzie coraz trudniej. Wynika to już z ograniczeń podażowych na krajowym rynku pracy, a ewentualne zwiększenie napływu pracowników z zagranicy oraz możliwy niewielki wzrost aktywności zawodowej tylko w niewielkim stopniu będą łagodzić nacięcia na rynku pracy w nadchodzących miesiącach. Stąd w warunkach ciasnego rynku pracy i wysokiej inflacji wysoka dynamika wynagrodzeń będzie się w najbliższych kwartałach utrzymywała, wspierając dynamikę konsumpcji. Należy zaznaczyć jednak, że wyższa od oczekiwań dynamika cen będzie silniej hamowała wzrost płac w ujęciu realnym, stąd najprawdopodobniej nasza prognoza wzrostu spożycia gospodarstw domowych w 2022 r. wynosząca 4,8% będzie wymagała korekty w dół.
W dłuższym horyzoncie wraz niższym wzrostem gospodarczym, wyższymi stopami procentowymi napięcia na rynku pracy powinny się zmniejszać. Nie sądzimy jednak, aby odbiło się to na wzroście bezrobocia, gdyż firmy będą chomikować pracowników doświadczone brakami odpowiedniej liczy pracowników. Dostosowanie popytu na pracę będzie dotyczyło zatem głównie wynagrodzeń.
Dzisiejsze dane potwierdzają rozgrzany rynek pracy w sektorze przedsiębiorstw,
choć odczyt płac mógł zostać zaburzony przez implementację Nowego Ładu. Niemniej efekty drugiej rundy stają się faktem, co jest zgodne z dalszym zacieśnieniem polityki pieniężnej w Polsce. Spodziewamy się, że do podwyżki stóp o 0,5 pkt proc. dojdzie już na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w lutym.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję