Do tej pory należąca do Elona Muska Tesla była jednym z najchętniej wybieranych producentów samochodów elektrycznych. Ten trend znacznie się zmienił od momentu, gdy biznesmen zaangażował się w politykę, stając się jednym z głównych doradców prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa.
Wyniki sprzedażowe mówią wszystko
Chiński koncern motoryzacyjny BYD poinformował, że w pierwszym kwartale 2025 roku zanotował wzrost zysku netto o 86,0%-118,9% w ujęciu rok do roku.
Jak wynika z danych BYD po raz trzeci, a także drugi kwartał z rzędu osiągnął najwyższą sprzedaż na rynku samochodów elektrycznych. W pierwszym kwartale 2025 roku 416 388 pojazdów. O 79 707 więcej niż Tesla, która w tym samym okresie sprzedała 336 681 aut, czyli o 23,7% mniej. Amerykańska firma zanotowała spadek o 13% do analogicznego okresu z 2024 roku, gdy sprzedano 386 810 aut. To najgorszy wynik Tesli od trzech lat.
Czytaj także: Fatalny start roku Tesli. Tam sprzedaż spadła o ponad 65%
Trwała dominacja, czy przejściowe roszady?
Sytuacja, z którą mamy do czynienia na rynku samochodów elektrycznych zaczyna dziwić coraz mniej osób. Nie brakuje głosów, że tendencja polegająca na przewadze BYD nad Teslą utrzyma się na długo. Zdaniem części ekspertów różnica na korzyść chińskiego producenta może robić się jeszcze większa w kolejnych kwartałach.
„BYD pokazuje, że nie tylko dogonił Teslę, ale ma realną szansę utrzymać i pogłębiać przewagę, zwłaszcza na rynkach wschodzących – komentuje jeden z analityków cytowanych przez CleanTechnica.
Powodów takiej sytuacji może być kilka. Wśród tych najważniejszych eksperci wymieniają duży rozwój technologiczny chińskiego producenta. Dzięki niemu firma z Państwa Środka stała się konkurencyjna dla rywala zza oceanu. Dodatkową równie istotną kwestią jest cena chińskiej marki, która jest niższa od samochodów z koncernu Elona Muska. Mówiąc wprost klienci za znacznie lepiej wyposażone auto płacą mniej.
Polityka Muska odbija się na firmie
Część zwolenników Tesli sytuację tłumaczy modernizacją linii montażowej Modelu Y. Inni bardziej dociekliwi obserwatorzy rynku motoryzacyjnego mówią wprost, że auta produkowane przez Teslę przestają być konkurencyjne na tle konkurentów. Modele mają być zbyt drogie i oferować mniej od tych proponowanych przez inne firmy, w tym także chiński BYD. Jak podaje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) tylko w styczniu i lutym 2025 roku sprzedaż Tesli w krajach Unii Europejskiej spadła o niemal 50%.
Nie bez znaczenia jest także to, co w ostatnich miesiącach dzieje się w polityce Stanów Zjednoczonych. Chodzi konkretnie o zaangażowanie się w nią właściciela Tesli Elona Muska, który stał się jednym z głównych doradców prezydenta USA Donalda Trumpa.
Polityka prowadzona przez Biały Dom ma bezpośredni wpływ na wyniki finansowe Tesli, a także zainteresowanie samochodami koncernu. Część Amerykanów, a także obywateli innych krajów, w tym także z Unii Europejskiej namawiało do bojkotu marki. W dużej części odpowiadała za to grupa o nazwie „Tesla Takedown”, która organizowała liczne protesty przed salonami samochodowymi Tesli, między innymi w takich miastach, jak: Tucson w Arizonie, St. Louis, Nowy Jork, Dayton w Ohio, Charlotte czy Palo Alto w Kalifornii. Doszło do nich także poza Stanami Zjednoczonymi, między innymi w: Anglii, Portugalii i Hiszpanii. To wszystko, a także kolejne kontrowersyjne ruchy ze strony amerykańskiej administracji, między innymi dotyczące wprowadzenia ceł na import do Stanów Zjednoczonych na dziesiątki krajów – jak podkreślają specjaliści – powoduje, że globalny odbiór marki staje się coraz gorszy, a co za tym idzie, spada zainteresowanie modelami Tesli.
Czytaj również: Rośnie napięcie wokół Tesli. Do gry wkracza FBI
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję