Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

Koniec z ukrywaniem wynagrodzeń przez rekruterów. Prezydent podpisał ustawę

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację proponowaną przez  Sejm. Nowa dyrektywa nałoży kolejne obowiązki na pracodawców. Czy skorzystają na tym pracownicy?

Koniec z ukrywaniem wynagrodzeń przez rekruterów. Prezydent podpisał ustawę
Vitaly Gariev/Unsplash
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Co zmienia nowelizacja?
    1. Nowelizacja ukłonem w stronę kandydatów?
      1. To koniec luki płacowej w Polsce?
        1. Zarobki w Polsce staną się w pełni jawne?

          Przepisy wynikające z Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2023/970, mają wejść w życie najpóźniej do 7 czerwca 2026 roku. Poza ujawnieniem wynagrodzeń ma być to przełomowy krok w stronę zrównania płac kobiet i mężczyzn.

           

          Co zmienia nowelizacja?

          Nowelizacja ustawy w sprawie jawności płac nakłada na pracodawców obowiązek zamieszczania w ogłoszeniach o pracę informacji o proponowanym wynagrodzeniu (lub jego widełkach), które przedsiębiorcy planują zaoferować kandydatom starającym się o pracę.

          Szukający pracy jeszcze przed aplikacją na stanowisko będzie mógł zapoznać się z proponowanym wynagrodzeniem wraz ze wszystkimi jego składnikami. Co więcej, pracodawca będzie miał obowiązek poinformować kandydata o tych kwestiach:

          • w ogłoszeniu o pracę;
          • przed rozmową kwalifikacyjną (jeśli nie zamieszczał ogłoszenia o pracę);
          • przed nawiązaniem stosunku pracy (jeśli informacja ta nie była wcześniej podana).

          Informacje te muszą zostać przekazane kandydatowi w formie papierowej lub elektronicznej z odpowiednim wyprzedzeniem tak, aby ten mógł zapoznać się z ofertą pracodawcy przed podjęciem zatrudnienia.

           

          Nowelizacja ukłonem w stronę kandydatów?

          Wiele wskazuje na to, że nowelizacja ustawy w sprawie jawności wynagrodzeń skierowana jest głównie do osób szukających zatrudnienia. Zakłada ona bowiem, że przyszły pracodawca nie będzie mógł żądać od kandydata przedstawienia informacji o wynagrodzeniu na poprzednim stanowisku pracy.

          Reklama

          Co więcej, wspomniane stanowiska pracy mają brzmieć możliwie neutralnie, tak by proces rekrutacyjny oraz nazwy stanowisk nie dyskryminowały żadnej z płci.

           

          Zobacz teżTo konsumenci i firmy zapłacą za wyższe cła - szef Fed

           

          To koniec luki płacowej w Polsce?

          Hasłem: „luka płacowa” określa się różnicę w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn pracujących na tych samych stanowiskach. Unijna dyrektywa ma nakładać na pracodawcach śledzenie wspomnianej luki i raportowanie o jej wielkości. W jaki sposób ma przebiegać raportowanie?

          Firmy zatrudniające 250 pracowników i więcej od 2027 roku będą musiały co roku składać raport w sprawie walki z luką płacową. Przedsiębiorstwa zatrudniające 150-249 pracowników będą musiały to robić co trzy lata, począwszy od 2027 roku. Z kolei podmioty zatrudniające 100-149 pracowników będą musiały raportować również co trzy lata, aczkolwiek dopiero od 2031 roku.

          Reklama

          Przedsiębiorstwa, które zatrudniają poniżej 100 osób, nie będą musiały składać wspomnianego raportu. Nie oznacza to jednak, że są one zwolnione z walki z luką płacową. Jeśli kontrola wykaże, że pracodawca nie walczy z luką płacową, zostanie on zobligowany do natychmiastowego wdrożenia działań naprawczych.

          W przypadku gdy organy kontrolne zauważą, że przedsiębiorca nie wykonuje działań naprawczych w celu minimalizacji luki płacowej, ten może zostać ukarany finansowo, zostać wykluczony z zamówień publicznych lub zostać wpisany do rejestrów naruszeń.

           

          Zobacz teżCoraz więcej miejsc pracy zajętych przez znajomości. Nepotyzm czy rekomendacja? Trendy na rynku pracy 2025

           

          Zarobki w Polsce staną się w pełni jawne?

          Chociaż pracodawca nie będzie miał obowiązku informować osób niezainteresowanych pracą o stawkach, jakie poszczególni pracownicy zarabiają na konkretnych stanowiskach, nowelizacja ustawy znosi klauzurę poufności w sprawie zarobków. Oznacza to, że pracownicy będą mogli wymieniać się między sobą informacjami o stawkach, jakie zarabiają na poszczególnych stanowiskach.

          Reklama

          Według nowej koncepcji Kodeksu pracy działania te mają na celu ułatwienie egzekucji prawa do równego wynagrodzenia. Z drugiej strony umożliwienie pracownikom otwartych rozmów między sobą o wysokości otrzymywanych świadczeń stwarza sytuację, w której w mikroprzedsiębiorstwach tajność wynagrodzeń w ogóle przestanie obowiązywać.
           

          Zobacz teżSamsung i Nvidia zainwestują w tę samą spółkę. To dlatego jest dla nich taka ważna


          Kamil Świętek

          Kamil Świętek

          Redaktor portalu FXMAG

          Obserwuj autoraLinkedIn


          komentarze

          Komentarze

          Sortuj według:  Najistotniejsze

          • Najnowsze
          • Najstarsze
          W203

          22 dni temu

          Odpowiedz
          vote_img3
          vote_img1

          Pracuje w Anglii już 12 lat, ale nawet gdy zaczynałem, podawanie stawki za pracę było w każdym ogłoszeniu. To przykre że w Polsce dopiero teraz ten standard wchodzi w życie. To wiele świadczy o stosunku prawa i pracodawcy do pracownika. Stawki są ujawniane nawet dla wyższych stanowisk i to nie jest żaden problem. Kiedy dogonimy w końcu zachód?

          Jacek

          22 dni temu

          Odpowiedz
          vote_img2
          vote_img9

          Bawi mnie wiara że podanie stawki przy ogłoszeniu lub przy cenie mieszkania coś zmieni. Podanie wynagrodzenia nie poprawi twoich kompetencji ani twój angielski od tego nie będzie lepszy - stawki może mają sens w najniższych stanowiskach w wyższych nie zmieniają niczego. Sytuację kiedy pracodawca zatrudnia super eksperta za pół darmo zdarzają się tylko na wykopie w szczególności u wykopków mieszkających z matką

          > Ukryj odpowiedzi
          Niewykopowy

          16 dni temu

          vote_img0
          vote_img0

          Prowadziłem projekty EFS i miałem ponad 700 beneficjentów. Cała zabawa polegała na tym że bardzo czesto tym ludziom nie brakowało kwalifikacji tylko kompetencji i umiejętności miękkich. Specjalistów którym płacono za mało wpuszczałem jednymi drzwiami a ludzi świadomych swoich zalet i możliwości rynku wypuszczałem drugimi. No ale jak wiadomo pomiędzy prowadzeniem jeszcze podyplomówki i pomocy własnej rodzinie siedzałam na wykopie. Przecież każdy kto ma inne zdanie do piwniczak. Innej opcji wszechświat nie przewiduje.

          Reklama
          Reklama

          Najnowsze

          Polecane