Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
profile icon
Reklama

Musk tworzy nowego giganta. Wcześniej wyprzedał akcje Tesli

Kurs Tesli przyziemił solidnie w ostatnim czasie. Niektórzy inwestorzy obawiają się, że kredytodawcy mogą sprzedać akcje Tesli zastawione przez Muska na potrzeby przejęcia platformy X. Nie dajmy się sprowokować takim wyssanym z palca opiniom. Przejęcie X przez xAI po prostu ma sens biznesowy.

Musk tworzy nowego giganta. Wcześniej wyprzedał akcje Tesli
BRENDAN SMIALOWSKI/AFP/East News
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Spis treści

  1. Wpływy z reklam znacząco spadły, ale może w końcu będzie trochę lepiej
    1. Bez poprawy ruchu na X wpływy reklamowe niewiele pomogą
      1. Wiele zwiastowało, że Musk musi coś zrobić z X
        1. Banki kredytujące „przestraszyły się” gwałtownego spadku kursu Tesli
          1. Przejęcie X przez xAI „spina się” biznesowo

            W piątek wieczorem Elon Musk poinformował na swoim profilu na platformie społecznościowej X, że kontrolowana przez niego spółka xAI stała się właścicielem X. Najbogatszy człowiek świata podał, że 100% X zostało sprzedane za 33 mld dolarów (dokładnie 45 mld dolarów pomniejszone o 12 mld dolarów długu).

            „Od momentu powstania dwa lata temu, xAI szybko stało się jednym z wiodących laboratoriów sztucznej inteligencji na świecie, budującym modele i centra danych z niespotykaną szybkością i skalą.

            X to cyfrowe miejsce, na którym ponad 600 milionów aktywnych użytkowników znajduje źródło prawdy w czasie rzeczywistym, a w ciągu ostatnich dwóch lat został przekształcony w jedną z najbardziej wydajnych firm na świecie, pozycjonując ją tak, aby zapewnić skalowalny wzrost w przyszłości.

            Przyszłość xAI i X jest ze sobą spleciona. Dziś oficjalnie podejmujemy krok w kierunku połączenia danych, modeli, mocy obliczeniowej, dystrybucji i talentów. Ta kombinacja uwolni ogromny potencjał dzięki połączeniu zaawansowanych możliwości i wiedzy specjalistycznej xAI z ogromnym zasięgiem X. Połączona firma zapewni miliardom ludzi inteligentniejsze i bardziej znaczące doświadczenia, pozostając jednocześnie wierna naszej podstawowej misji, jaką jest poszukiwanie prawdy i rozwijanie wiedzy. Pozwoli nam to zbudować platformę, która nie tylko odzwierciedla świat, ale aktywnie przyspiesza postęp ludzkości” – wyjaśnił słynny przedsiębiorca przyczyny leżące u integracji obu podmiotów.

            musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 1musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 1

            Źródło: X

             

            Wpływy z reklam znacząco spadły, ale może w końcu będzie trochę lepiej

            Musk przejął kontrolę nad X w październiku 2022 r. Na operację wyłożył wraz z zaprzyjaźnionymi inwestorami kwotę 44 mld dolarów. Od czasu objęcia rządów w platformie społecznościowej przedsiębiorca narzucił swoją wizję funkcjonowania X.

            Reklama

            Nie miał wyjścia, jak tylko ostro zacisnąć pasa, gdyż w momencie przejęcia kontroli X generował ok. 3 mld dolarów ujemnych przepływów pieniężnych. Skutkiem szeroko zakrojonej restrukturyzacji było wyrzucenie na bruk ponad 6 tys. pracowników, co zredukowało stan zatrudnionych o blisko 80%, a wiele ze zbędnych osób zasiliło szeregi konkurencji – m.in. TikToka, Reddita czy Google.

            Jednym z przejawów restrukturyzacji było odejście od moderowania wpisów umieszczanych w sieci. Owszem, doprowadziło to do spadku kosztów operacyjnych, ale też stworzyło doskonałe siedlisko do publikowania wpisów wątpliwej jakości, z których wiele szerzy fałsz, mowę nienawiści, spiskowe teorie dziejów, pomówienia. Do czego zresztą przyczynia się hiperaktywność na X samego Elona Muska, za którą często stoi umieszczanie/popieranie wpisów polaryzujących opinię publiczną i niemających nic wspólnego z prawdą. Ciekawie w tym kontekście brzmi dwukrotne powołanie się na szerzenie prawdy na platformie, o czym wspomniał biznesmen w oświadczeniu o transakcji na linii X/xAI.  

            Sposób restrukturyzowania biznesu X nie spodobał się wielu reklamodawcom korporacyjnym. Wielu z nich podziękowało za współpracę. Przedsiębiorca skomentował to w swoim stylu, pisząc, żeby reklamodawcy się wypchali (w oryginale ten czasownik był o wiele bardziej wulgarny), a do tego złożył nawet pozew przeciw niektórym z nich w teksańskim sądzie, twierdząc, że padł ofiarą nielegalnego bojkotu.

            Na efekty rezygnacji reklamodawców nie trzeba było długo czekać. Szczególnie bolesny był 2023 r., gdy przychody z kampanii reklamowych na X spadły o ok. połowę. eMarketer, jeden z bardziej cenionych ośrodków analitycznych w segmencie IT i mediów, sądzi, że najgorsze jest już za X. Firma ostatnio ujawniła, że w tym roku po raz pierwszy od nabycia X przez Muska przychody reklamowe wzrosną. W 2025 r. przychody X z reklam w USA zwiększą się o 17,5% do 1,31 mld dolarów, natomiast globalna sprzedaż reklam ma pójść w górę o 16,5% do 2,26 mld dolarów.

            W środowisku przedsiębiorców nie brak opinii, że poprawa będzie w pewnej mierze spowodowana wpływami Muska w kręgach administracji federalnej po tym, gdy 20 stycznia br. Donald Trump został zaprzysiężony jako nowy prezydent Stanów Zjednoczonych. Część reklamodawców być może uznała, że nie ma sensu narażać się głównemu właścicielowi X. I dla świętego spokoju powróciła do kampanii na platformie.

            musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 2musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 2

            Źródło: eMarketer

             

            Bez poprawy ruchu na X wpływy reklamowe niewiele pomogą

            Czy rzeczywiście to pomoże reaktywacji X? Reklamodawcy muszą mieć wiarygodne uzasadnienie dla tego, żeby prowadzić kampanie na platformie. W przeciwnym razie zarządy firm narażą się na gniew akcjonariuszy, ryzykując korzyści z tytułu wynagrodzenia (zwłaszcza w postaci programów opcji menedżerskich), a nawet mogą zostać oskarżone o działanie na szkodę spółki, co skończyłoby się nieprzyjemnymi konsekwencjami prawnymi.

            Reklama

            Sam napływ reklamodawców nie wystarczy, żeby X postawić na nogi. Bez odpowiedniego ruchu na platformie trudno będzie uzasadnić przedsiębiorcom potrzebę „robienia” kampanii. A to skończy się konsekwencjami wyżej pokazanymi.

            Edison Research (ER) zbadał, jak wyglądało korzystanie z X. Z pewnością nie wygląda to zachęcająco. Regres jest widoczny gołym okiem. Z badania ER wynika, że liczba użytkowników zmalała. 30% spadek rdr w 2024 r. robi koszmarne wrażenie. Bez istotnej poprawy tego wskaźnika napływ reklamodawców będzie jedynie tymczasowy. Nawet, jeżeli ktoś wierzy w magiczną moc sprawczą Muska, uznając go za faktycznego wiceprezydenta USA.

            musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 3musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 3

            Źródło: Edison Research

             

            Czytaj także: Trump ogłosił 25% cła na samochody produkowane zagranicą

            Reklama

             

            Wiele zwiastowało, że Musk musi coś zrobić z X

            Niektórzy twierdzą, że transakcja nie powinna być zaskoczeniem, ponieważ wymusiła ją bessa na akcjach Tesli. Elon Musk w miarę zbliżania się inauguracji prezydentury Trumpa coraz bardziej wikłał się w zachowania polityczne, krytykując m.in. niektórych przywódców europejskich i popierając ruchy skrajnie prawicowe.

            To spotkało się z dezaprobatą znaczącej części konsumentów, którzy zaczęli nawoływać do bojkotu produktów Tesli. Dla wielu potencjalnych klientów marka stała się symbolem obciachu. Sprzedaż Tesli w Europie (UE, EFTA i Wielka Brytania) potężnie pogorszyła się. Według danych ACEA w pierwszych dwóch miesiącach tego roku wolumen pojazdów Tesli, który znalazł nabywców, był o 43% niższy rdr. Niewiele przy tym wskazuje na to, że nagle dojdzie do zmiany percepcji klienckiej, a

            marka
            Marka S.A.
            0.31
            -6.06 %
            Dywidendy
            1 dzień
            -3.13 %
            1 tydzień
            -6.06 %
            1 miesiąc
            -6.06 %
            6 miesięcy
            -18.42 %
            odzyska wigor sprzedażowy na Starym Kontynencie. Być może wprowadzenie SUV-a nowego modelu Y niewiele pomoże, gdyż erozja zaufania konsumentów do marki jest olbrzymia.

            musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 4musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 4

            Źródło: ACEA

            Słabym wynikom operacyjnym towarzyszyła zapaść kursu Tesli. Cena akcji koncernu z Austin od początku tego roku runęła o 31%, zaś jego najgroźniejszego konkurenta – chińskie BYD – wzrosła o 58%.

            Reklama

            Wśród analityków Wall Street, którzy obserwują papiery Tesli, dominuje mimo takiego rozwoju sytuacji optymizm. Konsensus ekspercki zakłada, że akcje spółki są warte 330,38 dolarów za sztukę, co daje 25% potencjał wzrostu kursu. Jednocześnie opinie finansistów są niesłychanie podzielone. Rzadko spotyka się taki rozdźwięk - najwięksi optymiści wyceniają walory firmy na 550 dolarów (potencjał wzrostu o 109%), zaś najwięksi pesymiści na 120 dolarów (potencjał spadku o 54%).

            musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 5musk tworzy nowego giganta wczesniej wyprzedal akcje tesli grafika numer 5

            Źródło: TradingView, Yahoo

             

            Banki kredytujące „przestraszyły się” gwałtownego spadku kursu Tesli

            Transakcję przejęcia X sprzed 3 lat Elon Musk sfinansował z dwóch głównych źródeł. Po pierwsze, wyprzedawał akcje Tesli na wolnym rynku w dwóch miesięcznych falach (według danych FactSet ma on obecnie 410,8 mln akcji, stanowiących 12,8% kapitału zakładowego). Po drugie, posiłkował się kredytem udzielonym przez kilka banków. Zabezpieczeniem pożyczki były akcje Tesli, które znajdują się w gestii Muska.

            Główny właściciel Tesli ogłosił chęć przejęcia Twittera (poprzednika X) pod koniec kwietnia 2022, a wezwanie na akcje zostało zamknięte na początku lipca. W tym czasie kurs firmy zniżkował z ok. 292 dolarów do ok. 234 dolarów (-20%).

            Reklama

            Impet i tempo skali przeceny akcji spółki w ostatnich tygodniach miał napędzić stracha kredytodawcom finansującym przejęcie X. Jeszcze w połowie grudnia 2024 kosztowały one prawie 490 dolarów, by w marcu dojść do 220 dolarów.

            Pod koniec stycznia br. Reuters donosił, że wiele banków z Wall Street ma według jego źródeł planować sprzedanie do 3 mld dolarów długu związanego z przejęciem X przez Elona Muska w 2022 r. Trzej główni pożyczkodawcy w transakcji – Morgan Stanley, Barclays i Bank of America – odmówili agencji informacyjnej komentarza w tej sprawie.

            Dziennik Wall Street Journal poinformował, że banki są ponoć tak zdeterminowane, chcąc się pozbyć ryzykownych kredytów dla Muska, iż godzą się na ich sprzedaż po 90-95 centów na każdego zaangażowanego dolara.

            Zgodnie z zawiadomieniem Tesli złożonym w 2024 r. do SEC Elon Musk zastawił ok. 238 milionów akcji jako zabezpieczenie pewnego zadłużenia osobistego. Spadek kursu, jaki nastąpił w poprzednich miesiącach zmniejszył wartość ogólną zabezpieczenia kredytu. A to oznaczało, że banki mogą czuć pokusę do wezwania kredytobiorcy do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego (w kuluarach plotkowano, że procedura zostałaby uruchomiona przy kursie 114 dolarów za akcję).

            Gdyby nie uzupełniłby on zastawu, to instytucje finansowe mogłyby „sypać” papierami na giełdzie, co z pewnością doprowadziłoby do gruntownego spadku kursu. Tylko, czy to nie kolejny wykwit oddziaływania niektórych mediów na emocje inwestorów, który nie powinien zwolnić ich od samodzielnego, wyważonego, przyjrzenia się sprawie?

            To wszystko brzmi sensacyjnie, ale gdyby spokojnie przeliczyć aktywa Muska (nie tylko Teslę), to banki zapewne przyjęłyby jako uzupełnienie zabezpieczenia też inne aktywa – w końcu ten przedsiębiorca ma też znaczące udziały choćby w SpaceX czy xAI. W połowie marca br. majątek netto biznesmena został oszacowany na 305 mld dolarów w rankingu Bloomberg Billionaires Index.

            Reklama

            Przejęcie X było tylko w nieznacznej części finansowane kredytem o wartości ok. 13 mld dolarów, którego udzieliło konsorcjum Morgan Stanley, Bank of America, Mitsubishi UFJ Financial Group, Mizuho, Barclays, Societe Generale i BNP Paribas.

            Warto zatem zestawić kwotę majątku osobistego netto Muska podaną przez Bloomberga z kwotą zobowiązań kredytowych. Wówczas można dostrzec, jak niewielkie znaczenie mają kredyty w stosunku do aktywów przedsiębiorcy. I może najrozsądniej powstrzymać się od „kręcenia afery”, że banki będą panicznie sprzedawać akcje Tesli na giełdzie, bo „pęknie” zabezpieczenie.

            Przejęcie X przez xAI „spina się” biznesowo

            Moim zdaniem Musk zaaranżował transakcję z powodów czysto biznesowych. A, że przy okazji uspokoił część inwestorów rozdygotanych z powodu „potencjalnej” wyprzedaży akcji Tesli przez kredytodawców na rynku, to inna sprawa.

            W ocenie Elona Muska wartość xAI po ostatnich dwóch rundach finansowania, dzięki którym pozyskano kilkanaście miliardów dolarów (emisja udziałów serii B i C), to 80 mld dolarów. A wejście X do grupy kapitałowej xAi sprzyjać ma bardziej optymalnemu rozwojowi kolejnych wariantów modeli sztucznej inteligencji spod marki Grok oraz dalszej rozbudowie funkcjonalności platformy – m.in. w oparciu o system natychmiastowych płatności pomiędzy użytkownikami.

            W efekcie integracji obu spółek powstała dużo większa organizacja, która cieszyłaby się prawdopodobnie większym powodzeniem wśród inwestorów, gdyby zapadła decyzja o IPO. Choć operacja jest de facto tak naprawdę przełożeniem aktywów z jednej kieszeni Muska do drugiej, gdyż obie firmy są kontrolowane przez niego.

            Transakcja ma też inny, bardziej przyziemny wymiar. Obawy części inwestorów budziło to, że Elon Musk zaangażował się w tak wiele interesów, iż może ich „nie ogarniać”. Połączenie X z xAI spowoduje, że liczba angaży przedsiębiorcy w spółkach pomniejszy się o jeden.

            Reklama

             

            Czytaj także: Cios w amerykańskie akcje. Czy dadzą zarobić w tym roku?


            Marcin Kuchciak

            Marcin Kuchciak

            Analityk rynków finansowych ze szczególnym uwzględnieniem konceptu cross-asset w wymiarze międzynarodowym. Od przeszło 30 lat związany zawodowo z rynkiem kapitałowym. Publikował m. in. w Parkiecie, PAP Biznes, Dzienniku Gazecie Prawnej, Profesjonalnym Inwestorze, Subiektywnie o Finansach, ISBiznes.pl, HomoDigital, Home&Market, dot.com. Zwolennik strategii nietradingowych, wykorzystujących instrumenty rynku kasowego i terminowego (głównie opcje).


            komentarze

            Komentarze

            Sortuj według:  Najistotniejsze

            • Najnowsze
            • Najstarsze
            biedak

            1 miesiąc temu

            Odpowiedz
            vote_img0
            vote_img0

            To artykuł napisany w Petersburgu, w Olgino?

            Reklama
            Reklama