Spadek stopy bezrobocia w USA poniżej progu 4% w grudniu 2021, to wydarzenie warte bliższego przyjrzenia się. Na przestrzeni ostatnich trzech dekad z takim sygnałem z rynku pracy mieliśmy do czynienia do tej pory tylko dwa razy: ostatnio w kwietniu 2018, a wcześniej w kwietniu 2000 (z kolei przed recesją w 2008 roku stopa bezrobocia zeszła "jedynie" do 4,4%).
Wg tego prostego kryterium cykl gospodarczy za oceanem stał się więc znów mocno zaawansowany. W zasadzie tylko w latach 2018-19 stopie bezrobocia udało się zejść jeszcze nieco niżej (do 3,5%), zanim nadeszła kolejna recesja.
Co działo się z S&P 500 po spadku bezrobocia poniżej 4%? W 2000 roku indeks był w trakcie formowania szczytów hossy przed nadejściem bessy. Z kolei w 2018 scenariusz nie był aż tak negatywny. Jeszcze przez pięć miesięcy giełdowy indeks kontynuował wspinaczkę na szczyty, zanim poddał się głębszej przecenie (która co ciekawe przejściowo sprowadziła go poniżej punktu wyjścia).
To co najbardziej rzuca się w oczy w obecnym cyklu gospodarczym, to jego gwałtowny przebieg. "Covidowa" recesja związana z wystrzałem stopy bezrobocia za sprawą interwencji rządów i banków centralnych okazała się rekordowo krótkotrwała. Licząc od tamtego szczytu bezrobocia potrzeba było zaledwie 20 miesięcy, by znalazło się ono poniżej progu 4%. Dla porównania, w poprzednim cyklu trzeba było czekać aż ... 102 miesiące, by osiągnąć równie niski pułap. Innymi słowy, od czasu pandemicznego krachu w tym cyklu wszystko rozgrywa się w dużo szybszym, błyskawicznym tempie.
Cykl za oceanem nie jest natomiast jeszcze mocno zaawansowany, jeśli chodzi o politykę monetarną. Amerykańska Rezerwa Federalna w ostatnich miesięcach często spotyka się z zarzutem, że jej działania są mocno spóźnione względem gospodarki. Sprawie tej poświęcimy niebawem większą analizę.
Reasumując, w obecnym cyklu za sprawą bezprecedensowego "zalania" gospodarek pieniądzem potrzeba było jedynie 20 miesięcy (wobec 102 w poprzednim cyklu), by stopa bezrobocia w USA spadła poniżej rzadko spotykanego progu 4%. Ten rok zapowiada się pod znakiem nadrabiania zaległości względem tych trendów przez amerykański bank centralny. W pierwszej kolejności będzie to koniec QE (marzec), potem mają nadejść podwyżki stóp procentowych.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję