Nowy tydzień kurs EUR/PLN rozpoczyna na poziomie nieco powyżej 4,56. W ubiegłym tygodniu próba przebicia tego poziomu zakończyła się niepowodzeniem i także w tym tygodniu może być ponownie testowana ta bariera, choć może zabraknąć impulsów dających złotemu przestrzeń do umocnienia.
Na wycenie złotego wciąż ciąży łagodna względem krajów regionu retoryka RPP,
choć ostatnie wypowiedzi członków Rady sygnalizują zbliżającą się perspektywę normalizacji polityki pieniężnej, dając wsparcie złotemu. W tym kontekście ciekawe mogą być wyniki aukcji odkupu NBP. Nie bez znaczenia pozostaje także wyższa niepewność na krajowej scenie politycznej i wzrost napięcia pomiędzy Polską a jej głównymi partnerami. Na rynkach globalnych wzrost ryzyka geopolitycznego może zwiększyć zainteresowanie bezpiecznymi aktywami, w tym dolarem.
W tym tygodniu poznamy zestaw danych z krajowej gospodarki w lipcu
W środę poznamy dane z rynku pracy w sektorze przedsiębiorstw w lipcu. Według naszej prognozy przeciętne zatrudnienie wzrosło o 1,9% r/r wobec 2,8% r/r miesiąc wcześniej. Natomiast przeciętna miesięczna płaca wzrosła o 8,9% r/r (9,8% r/r przed miesiącem). Oczekiwania te są w dużym stopniu zgodne z konsensusem. Spodziewane obniżenie się rocznych dynamik wynika z mniej korzystnego efektu bazy statystycznej, a realizacja naszych prognoz potwierdziłaby powoli poprawiający się popyt na pracę. W czwartek poznamy natomiast dane o produkcji przemysłowej, która według naszych szacunków wzrosła o 9,8% r/r wobec 18,4% r/r w czerwcu. Spodziewamy się ponadto, że dynamika sprzedaży detalicznej obniżyła się do 4,9% r/r z 8,5% r/r. W przypadku tych danych oczekiwane spowolnienie wzrostów także wynika z mniej korzystnego efektu bazy statystycznej. Realizacja naszych prognoz potwierdziłaby dalsze ożywienie gospodarcze, choć nieco wolniejsze niż w 2Q br. Dane z USA oraz sprawozdanie z lipcowego posiedzenia Fed W tym tygodniu opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w USA za lipiec, które powinny wskazać na nieznaczne osłabienie aktywności ekonomicznej względem czerwca, choć koniunktura w amerykańskiej gospodarce pozostaje dobra.
Czynnikiem niepewności pozostaje wpływ kolejnej fali pandemii na gospodarkę,
choć uważamy, że będzie on mniejszy niż przy poprzednich falach, szczególnie, że pomimo wzrostu liczby zachorowań nie następuje zaostrzenie restrykcji dla działalności ekonomicznej. Potencjalnie najciekawszą informacją może być natomiast publikacja sprawozdania z ostatniego posiedzenia Fed, która może wpłynąć na rynkowe oczekiwania co do perspektyw stóp procentowych. Postępująca odbudowa gospodarki, szczególnie rynku pracy, w połączeniu z wysoka inflacją nasila dyskusję o ograniczeniu skali stymulacji monetarnej, szczególnie w kontekście programu skupu aktywów.
Poziom cen konsumenta według wskaźnika CPI
był wyższy w lipcu br. niż w lutym 2020 r. o 5,2%. Wzrost ten mocno podwyższany był przez m.in. wzrost cen usług medycznych, w zakresie rozrywki, restauracji i hotelarstwa. Wskazuje to, że firmy mogły przerzucić część kosztów związanych z pandemią na konsumentów w warunkach mocnego popytu. Pozostanie on silny także w kolejnych kwartałach utrzymując wysoką inflację.