Nadzieja, że szczyty z przeszłości rozrzucone pomiędzy poziomymi liniami 124.00 i 126.00 ponownie o sobie dadzą znać, przeminęła w zeszłym tygodniu. Wprawdzie koniec marca zostawił górny cień na tygodniowej świecy, ale nie wystarczyło to, aby zmotywować podaż do zatrzymania wyprzedaży jena japońskiego.
Skoro ww. przedział nie przyniósł korekty widocznej na wyższych interwalach, to otwiera się przestrzeń do skierowania wzroku w stronę szczytu z 2002 roku. Powstał on na poziomie 135.00 i samotnie wskazuje na ważny punkt odniesienia.
Nie można zapomnieć o dynamice wzrostów. Białe świece ciągną się od wsparcia 102.00, co sprawiło, że wskaźnik RSI przyjmuje wartość ponad 80 punktów. Już miesiąc temu sygnalizował wykupienie, sugerując pojawienie się korekty. Tak się nie stało, wiec każdy kolejny dzień może okazać się przełomowy i zmienić sentyment do USD. W pierwsze kolejności zasięg spadków należy ograniczyć do 200 pipsowej strefy wspomnianej w pierwszym zdaniu, która z oporu teraz zamienia się we wsparcie.