Można powiedzieć, że nic nie trwa wiecznie. Tak też jest w przypadku chińskich indeksów, które od dłuższego czasu prezentowały się świetnie, jednak dzisiaj przyszedł czas na skorygowanie szaleńczych wzrostów.
Nieprzypadkowe miejsce
Chiński indeks Shanghai Composite zdobył nasze zainteresowanie już dawno temu. Właśnie dlatego systematycznie śledziliśmy przebieg jego notowań. Co więcej, dokładnie sobie określiliśmy potencjalne poziomy, które mogą się okazać niebezpiecznie z perspektywy rynnowych byków. Z tego też powodu nie jest wielkim zaskoczeniem rezultat dzisiejszej sesji. Co prawda spadek Shanghai Composite o -4,50%, natomiast Shanghai B-Share o -3,58%, to wyniki spektakularne, jednak odbyły się ze strefy w której spodziewaliśmy się ataku podaży, a po tak dużym ruchu wzrostowym, cofnięcia często bywają bolesne.
Wykres 1: Shanghai Composite (5 lat)
Zielony prostokąt powinien obecnie pełnić rolę strefy wsparcia. Jeżeli determinacja niedźwiedzi byłaby na tyle silna, że zostanie on przełamany w dół, wtedy mogłoby się na chińskim rynku akcji zrobić naprawdę nieprzyjemnie. Ale póki co jesteśmy wkroczyliśmy w rejon wsparcia, dlatego będziemy sytuację monitorować na bieżąco.
Potężna ilość danych makroekonomicznych
Ciekawą kwestią jest fakt, że do bardzo mocnego załamania doszło w dniu, kiedy Chiny opublikowały ogromną ilość danych gospodarczych. Co ciekawe, zdecydowana większość z nich wypadła zdecydowanie lepiej od oczekiwań. Czyżby to była typowa zagrywka: „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”? Na to pytanie już każdy musi sobie odpowiedzieć indywidualnie.