Cena energii elektrycznej wytwarzanej w morskich farmach wiatrowych, zaproponowana w rozporządzeniu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, nie pozwoli na pokrycie ujemnego salda wszystkich projektów w pierwszej fazie ich realizacji i wyklucza efektywne wsparcie projektów o mniej korzystnych parametrach ekonomicznych oraz uwarunkowaniach technicznych – ostrzega Konfederacja Lewiatan.
W rozporządzeniu znalazła się maksymalna cena za energię wytworzoną w morskiej farmie wiatrowej i wprowadzoną do sieci. Inwestorzy czekali na nią, ponieważ określa opłacalność wartych kilkadziesiąt miliardów złotych inwestycji.
- Z zadowoleniem przyjęliśmy opublikowanie projektu rozporządzenia kluczowego dla inwestorów realizujących projekty offshore. Biorąc pod uwagę, że polski rynek offshore dopiero się kształtuje i ma wspomagać Polskę w osiągnięciu m.in. określonych w „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.” celów offshore i OZE, uważamy, iż cena maksymalna energii powinna dać komfort realizacji wszystkich projektów zakwalifikowanych do fazy pierwszej - mówi Katarzyna Balcerowicz, ekspertka w departamencie energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Projekt stanowi także istotny sygnał dla wszystkich przedsiębiorstw z łańcucha dostaw. Niestety, przyjęcie ceny maksymalnej na zaproponowanym poziomie może sprawić, że inwestorzy kierując się wymuszoną, a nie obiektywnie uzasadnioną potrzebą obniżania kosztów realizacji inwestycji nie będą w stanie w pełni wykorzystać potencjału krajowego przemysłu offshore, który jest w początkowej fazie rozwoju.