Wczoraj echem w światowych mediach odbiła się informacja o blokadzie Kanału Sueskiego. Ogromny, 400-metrowy kontenerowiec Ever Green, utknął bowiem w poprzek kanału po utracie sterowności, a tym samym przyczynił się do całkowitego zablokowania tej drogi wodnej.
co przekłada się na jego ogromną rolę w globalnym handlu. Przez kanał przepływa ponad 50 ogromnych statków dziennie (w tym głównie kontenerowców). Ta droga wodna nie pozostaje bez znaczenia także dla transportu ropy naftowej. Na razie szacunki zakładają, że blokada wstrzyma prawdopodobnie 10 tankowców, przewożących łącznie 13 mln baryłek ropy naftowej.
zależy jednak w dużej mierze od tego, jak szybko uda się kanał odblokować. Na razie całą operację odwrócenia kontenerowca Ever Green utrudniają warunki atmosferyczne, w tym silne wiatry, a to sprawia, że mało prawdopodobne jest odblokowanie kanału wcześniej niż za dobę czy dwie.
które zwyżkowały o około 6%. Dzisiaj jednak cena ropy już wyhamowała zwyżkę i oddaje część środowych wzrostów. Na pewno jednak ewentualne przedłużenie blokady będzie miało pozytywny wpływ na ceny surowca.
Wśród państw, które eksportują najwięcej ropy naftowej przez Kanał Sueski, znajdują się Rosja (ponad 500 tys. baryłek dziennie), Arabia Saudyjska i Irak (po ok. 400 tys. baryłek dziennie), Libia (niecałe 300 tys. baryłek dziennie) oraz Algieria (nieco ponad 200 tys. baryłek dziennie). Z kolei najwięcej ropy tą drogą importują Indie (niecałe 500 tys. baryłek dziennie), Chiny, Korea Południowa oraz Singapur (wszystkie trzy kraje po około 400 tys. baryłek dziennie).
W cieniu zmagań o przywrócenie przepustowości Kanału Sueskiego znajdują się spekulacje na temat kolejnej decyzji OPEC+ w sprawie porozumienia naftowego. Rozszerzony kartel ma spotkać się 1 kwietnia, by zadecydować o zmianach wielkości cięć produkcji lub pozostawieniu wydobycia na dotychczasowych poziomach – a decyzja ma dotyczyć okresu od początku maja.
utrzymując dotychczasowe, ogromne cięcia produkcji ropy naftowej na okres do końca kwietnia br. Chociaż wtedy to działanie było poddawane krytyce, to okazało się ono zaskakująco trafne w obliczu nowych restrykcji wywołanych pandemią. Wiele wskazuje na to, że popyt na paliwa pozostanie stłumiony w najbliższych tygodniach, a to oznacza presję spadkową na ceny ropy naftowej – dla której OPEC+ jest przeciwwagą.
zbliżająca się decyzja może być podobna do tej sprzed miesiąca – w obliczu nowych restrykcji w Europie OPEC+ będzie ostrożny ze zwiększaniem produkcji. A przynajmniej tak zasugerował minister energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, podkreślając w tym tygodniu, że OPEC+ nie będzie produkował więcej ropy niż rynek potrzebuje.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne