Wczorajszy dzień nie przyniósł większych niespodzianek. Na konferencji prezesa NBP usłyszeliśmy to, czego się spodziewaliśmy. EBC natomiast zdecydował się na podwyżkę o 75pb, co też było zgodne zarówno z naszym jak i rynkowym scenariuszem.
Dziś rozpocznie się szczyt UE, na którym przywódcy państw będą próbowali wypracować rozwiązanie w związku z wysokimi cenami energii.
Polska: Wungla nie zabraknie, czyli o konferencji prezesa NBP
Wczorajsza konferencja prezesa NBP nie zmieniła naszej optyki na kolejne działania Rady. Po ostatniej podwyżce o 25 pb., każda kolejna będzie coraz mocniej analizowana, bo RPP balansuje pomiędzy próbami zduszenia inflacji, a zduszeniem wzrostu. Mówiąc inaczej, ryzyka dot. negatywnego wpływu dalszych podwyżek na zmienne realne wydają się coraz mocniej dostrzegane w gronie RPP. Prognozujemy, że październik przyniesie jeszcze jedną podwyżkę stóp o 25pb. Wówczas może to być jednak ostatni ruch ze strony Rady (lub przedostatni, istotne przekroczenie 7% jest mało prawdopodobne). Wiele zależy od danych. Komunikacyjnie "wygodnym" momentem dla końca podwyżek jest otrzymanie nowej listopadowej projekcji inflacyjnej NBP (wyobrażamy sobie scenariusz, w którym wg projekcji inflacja w określonym horyzoncie wraca w okolice, które RPP uzna za akceptowalne i stwierdzi, że dalsze podwyżki nie są konieczne). Wczorajsze słowa prezesa NBP wpisują się w nasz scenariusz.
W październiku możliwy jest albo brak zmiany poziomu stóp procentowych, albo wzrost o 25 pb. (...) Formalnie nie zakończyliśmy cyklu podwyżek, nasze kolejne decyzje będą zależały od napływających danych. Z tych danych będą się wyłaniały perspektywy inflacji, koniunktury. W listopadzie będzie raport (projekcja - PAP), jakie są te perspektywy. - Adam Glapiński, prezes NBP (cytat za PAP)
Nie wszystko co powiedział wczoraj prezes NBP jest jednak zgodne z tym, jak my widzimy przyszłe działania Rady. Naszym zdaniem przestrzeń do cięcia stóp w przyszłym roku jest niewielka - tu główną rolę odgrywają oczywiście perspektywy inflacji w kolejnych kwartałach. Prezes Glapiński natomiast zwracał uwagę, że możliwe są obniżki stóp od połowy przyszłego roku (choć zastrzegał, że wiele zależne jest od czynników zewnętrznych i tu się zgadzamy).
Być może połowa roku, ostatni kwartał przyszłego roku będziemy obniżać stopy - to będzie oznaczało, że przezwyciężamy problemy, za które jesteśmy odpowiedzialni, to jest realne i każdy kto spojrzy na dane to potwierdzi. - Adam Glapiński, prezes NBP (cytat za PAP)
Różnice mogą wynikać z odmiennych prognoz dot. kształtowania się inflacji w przyszłym roku. Potencjalne ścieżki prezentowane wczoraj przez prezesa NBP są poniżej naszych szacunków. Tu znów musimy zastrzec, że wiele zależne jest od czynników zewnętrznych (np. czy i jakie działania podejmie jeszcze rząd w ramach ograniczania skutków wzrostu cen dla gospodarstw domowych).
W miarę tego jak będziemy schodzić z inflacją, pojawi się przestrzeń do obniżania stóp. Jak inflacja będzie szybko schodzić z tego poziomu co mamy, 16 proc., do tego poziomu jednocyfrowego, z tarczą i bez cen regulowanych do 3 proc, ze wzrostem cen regulowanych do 6-7 proc., to będzie przestrzeń do obniżania stóp, bo nie będziemy chcieli cisnąć gospodarki, nie będzie potrzeby. - Adam Glapiński, prezes NBP (cytat za PAP)
Podsumowując, pozostaje nam powtórzyć to co napisaliśmy na wstępie. Nie widzimy szans na istotne przekroczenie 7% na stopie referencyjnej RPP. I tak, przyznajemy, tytuł tego komentarza to clickbait.
Co oznacza mocny sygnał od EBC?
Choć podwyżka stóp procentowych o 75pb była szeroko oczekiwana, to jednak skala ruchu była bez wątpienia bezprecedensowa jak na EBC. Co więcej, jak się okazuje, decyzja ta była jednomyślna, co dodatkowo oddaje jastrzębi pazur. Z drugiej strony analitycy EBC malują perspektywę wyraźnego spowolnienia gospodarczego, który to czynnik naszym zdaniem może okazać się istotny dla dalszego kierunku polityki pieniężnej w strefie euro.
https://makroekonomia.mbank.pl/205482-co-oznacza-mocny-sygnal-od-ebc
Garść newsów makroekonomicznych
Polska: Bank Gospodarstwa Krajowego sprzedał cztery serie obligacji za 671,9 mln zł, przy popycie 1197,4 mln zł - podał bank w komunikacie.
Chiny: Zestaw zaskoczeń w dół w sierpniowej inflacji. Niższy od oczekiwań był zarówno CPI (2,5% r/r, vs oczekiwane 2,8% r/r), jak i PPI (2,3% r/r vs 3,1 % r/r). Dane zdają się dawać wciąż sporą przestrzeń Ludowemu Bankowi Chin do kontynuacji luzowania polityki pieniężnej. Z drugiej strony problemem może być utrzymanie juana w ryzach, w obliczu rosnącego dysparytety stóp procentowych. Warto wskazać, że Chiny - dzięki utrzymywanej polityce zero-COVID - działają obecnie poniekąd "dla świata". Mianowicie, ani nie eksportują inflacji, ani nie zgłaszają ogromnego popytu na surowce przemysłowe tudzież energetyczne, co niosłoby niepożądane skutki cenowe w obliczu niedoborów podażowych.
USA: Pozytywne dane o nowych rejestracjach bezrobotnych. Te, po raz kolejny, były niższe niż oczekiwano (choć w kwestii odchyleń w dół od oczekiwań determinujące mogą być rewizje w dół poprzednich tygodni). Problemów na amerykańskim rynku pracy wciąż nie widać.