Kontrakty na europejskie indeksy spadają po ostrzeżeniach prezydenta USA Donalda Trumpa o możliwym podwyższeniu ceł na chińskie towary, co kładzie się cieniem na zawieszenie broni na linii USA-Chiny - podają maklerzy. Kontrakty na Euro Stoxx 50 zniżkują o 0,126 proc., na FTSE 100 - w dół o 0,156 proc., na CAC 40 - spadają o 0,151 proc., a na DAX - na minusie o 0,172 proc.
Weź udział w darmowym kursie inwestycyjnym z Dawidem Augustynem
Kontrakty na indeksy w USA spadają teraz po 0,2-0,4 proc.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek, że prawdopodobnie pójdzie naprzód ze swoim planem podwyższenia ceł na chińskie towary o wartości 200 miliardów dolarów - do 25 proc. z 10 proc.
W wywiadzie dla "The Wall Street Journal" Trump powiedział, że jest gotów też do nałożenia ceł na dodatkową partię chińskich produktów - o wartości 267 miliardów dolarów, jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia z Xi, gdy Trump i prezydent Chin spotkają się w Argentynie.
"Cła mogą wynosić 10 proc. lub 25 proc." - powiedział Trump.
Prezydent USA ma spotkać się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem na szczycie G20 w Buenos Aires, który rozpoczyna się 30 listopada. Na razie perspektywy co do tego, jak zakończy się to spotkanie w sprawie obustronnych relacji handlowych, są niepewne.
USA w tym roku nałożyły cła na chińskie towary o wartości 50 miliardów dolarów.
Inwestorzy nie zapominają o poniedziałkowych komentarzach prezesa Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghiego, który wskazał, że publikowane ostatnio dane makro w strefie euro były poniżej oczekiwań, lecz pewne spowolnienie może być tymczasowe.
Prezes EBC ocenił, że ryzyka dla wzrostu gospodarczego pozostają "znaczące", a wzrost handlu "znacznie spowolnił". Draghi stwierdził również, że w strefie euro nadal potrzebny jest znaczący bodziec monetarny.
Z uwagą śledzone są też na rynkach informacje z Włoch, gdzie populistyczny rząd skłania się do wprowadzenia zmian w swoim planie budżetowym na 2019 r. - zamiast krytykowanego przez Komisje Europejską deficytu budżetowego na poziomie 2,4 proc. PKB, ma być 2,0-2,1 proc.
Czas pokaże czy jest to tylko taktyka Rzymu, aby umocnić włoskie obligacje skarbowe i pomóc przy okazji włoskim bankom, czy też realna propozycja zażegnania sporu z Komisją Europejską - oceniają analitycy.
Inwestorzy nie spuszczają z pola widzenia relacji Ukraina-Rosja, po ostrzelaniu i zatrzymaniu przez siły rosyjskie okrętów marynarki wojennej Ukrainy w Cieśninie Kerczeńskiej.
W poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wprowadził w kraju stan wojenny. Mediację w konflikcie - w imieniu własnym i Paryża - zaproponował Berlin. We wtorek zatrzymani w wyniku zdarzenia ukraińscy marynarze mają stanąć przed sądem na Krymie.
Tymczasem premier Wielkiej Brytanii Theresa May poinformowała w poniedziałek, że głosowanie w parlamencie nad umową w sprawie Brexitu zostało wyznaczone na 11 grudnia. Przed tym głosowaniem deputowani przez pięć dni będą debatowali o porozumieniu.
W niedzielę porozumienie przyjęło 27 państw, które pozostaną w Unii Europejskiej po wyjściu ze Wspólnoty Wielkiej Brytanii. Na razie w brytyjskim parlamencie nie widać wielkiego poparcia dla "dealu" Theresy May z UE. Brytyjska premier czeka trudny czas, aby przekonać sojuszników i przeciwników do poparcia porozumienia z Unią.
Inwestorzy na rynkach będą czekać teraz na komentarze bankierów z Fed: we wtorek wiceprezes Fed Rich Clarida wystąpi w Nowym Jorku, a szef Fed Jerome Powell w środę wystąpi w Klubie Ekonomicznym w Nowym Jorku.
Na rynku walutowym euro umacnia się o 0,1 proc. do 1,1338 USD. brytyjski funt słabnie o 0,2 proc. do 1,2806 USD.
Rentowność 10-letnich UST na stabilnym poziomie 3,05 proc.
Ropa na NYMEX w Nowym Jorku tanieje o 0,7 proc. do 51,24 USD/b.
Złoto wyceniane jest po 1.221,28 USD za uncję.