Dziś kończy się dwudniowe posiedzenie RPP. Jest bardzo mało prawdopodobne, że parametry polityki monetarnej zostaną zmienione. Główna stopa procentowa utrzyma się na poziomie 6,75%, wyznaczonym we wrześniu’22. Zresztą jak wynika z konsensusu PAP, w tym względzie zgodnego z naszymi oczekiwaniami, stopy pozostaną na poziomie 6,75% przynajmniej do końca br. Choć w takiej perspektywie pojawia się już pewna różnica zdań.
Część ośrodków analitycznych widzi potencjał do redukcji stóp już w 3Q’23. Co ciekawe, wg konsensusu PAP, nikt z badanych nie zakłada wznowienia cyklu podwyżek stóp, w kontraście do prognoz z początku stycznia br., kiedy to część analityków wskazywała na taką możliwość. Wracając do lutowego posiedzenia. Dla nas najciekawszy będzie komentarz, dziś pisemnie w komunikacie, a jutro werbalnie słowami prezesa NBP (konferencja w czwartek o 15:00), do aktualnych danych ze sfery realnej. W danych zarysowuje się scenariusz miękkiego lądowania zarówno w przypadku USA jak i strefy euro.
Do tego Chiny otwierają się po blisko trzech latach silnych restrykcji epidemicznych, co może stymulować wyższe ceny surowców. W Polsce z jednej strony szybko chłodzony jest popyt konsumencki, ale z drugiej sytuacja na rynku pracy jest stabilna, przynajmniej pod kątem stopy bezrobocia. Jak scenariusz mocniejszego globalnego popytu rozczytuje RPP? Czy jako zagrożenie dla chłodzenia krajowej inflacji? Jak RPP interpretuje utrzymujący się silny krajowy rynek pracy? Spodziewamy się, że raczej tematy te w lutym jeszcze zostaną odsunięte na dalszy plan. Na pierwszy wysuną się zapewne bieżące tendencje inflacyjne, zarówno globalne jak i lokalne, które wspierają krótkoterminowy scenariusz obniżania wskaźnika CPI, a co za tym idzie stabilizacji stóp NBP.