Dolar ostatnio jest w odwrocie, a euro na fali. Wczoraj wspólna waluta dostała wsparcie ze strony samej C. Lagarde, która opowiedziała się po stronie jastrzębi w EBC.
W rezultacie kurs głównej pary kończył dzień blisko 1,07, a więc już blisko 3,5 figury powyżej niedawnego minimum z połowy maja. Tym samym przebity został opór 1,064, co wstępnie sugeruje zakończenie długoterminowego trendu spadkowego na EUR-USD.
Wczoraj kurs pary przejściowo schodził poniżej 4,60 i tym samym w ujęciu intraday znalazł się najniżej od wybuchu wojny w Ukrainie. Złoty nie dość, że konsumuje ostatnie zapowiedzi odblokowania KPO to od przeszło tygodnia korzysta z osłabienia dolara. Wczoraj ostatecznie kurs EUR-PLN kończył dzień powyżej wsparcia 4,60, ale przy obserwowanych tendencjach na dolarze można zakładać, że dziś próba zejścia poniżej 4,60 zostanie ponownie podjęta.
Wczoraj krajowa krzywa obligacyjna podniosła się o 4-9 p.b., najmniej na długim końcu. Wczorajszy komentarz C. Lagarde przypomniał, że banki centralne przestawiają oczekiwania dot. tendencji inflacyjnych (na wyższe) w nachodzących latach, co nie sprzyjało zagrywkom pod mniej jastrzębi NBP.