Stabilizacja przy szczytach na EUR-USD
Kurs głównej pary na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni konsolidował się przy wielomiesięcznym maksimum. W połowie grudnia EUR-USD wyznaczył nowy szczyt nieco powyżej 1,07 (najwyżej od maja ub. roku). Od tamtego czasu przeszedł w tryb płaskiej korekty i ’23 rozpoczyna w okolicy 1,07. Para ma za sobą efektowną szarżę w 4Q’22, dzięki której kurs oddalił się o przeszło 10 figur od wieloletniego minimum, wyznaczanego z końcem września’22 (ok. 0,95). Wspólnej walucie pomogło przede wszystkim złagodzenie perspektyw kryzysu energetycznego w UE, ale także dość zaskakująco jastrzębie nastawienie EBC, który w grudniu jasno dawał do zrozumienia, że nie cofnie się przed koniecznymi podwyżkami stóp procentowych.
EUR-PLN wraca jak bumerang do 4,70
Okres przedświąteczny przyniósł nieco więcej siły złotego i EUR-PLN w św. Szczepana zszedł w okolice 4,62, a więc był najniżej od czerwca ub. roku. Późniejsze dni przyniosły jednak szybki powrót do status quo z listopada i pierwszej połowy grudnia. Ruch odbywał się przy tradycyjnie obniżonych obrotach, ale też przy jednoczesnym potwierdzeniu jastrzębich sygnałów z EBC (m.in. wypowiedzi C. Lagarde). EUR-PLN na koniec roku przebywał gdzieś w okolicy 4,68-4,69 i tak też rozpoczyna bieżący tydzień.
Stabilizacja na krótkim końcu krzywej
RPP w październiku zatrzymała podwyżki stóp procentowych. Sytuacja zewnętrzna sprzyja RPP (Fed nie ustawia wyżej poprzeczki, w odczytach inflacji globalnie zaznaczyły się sygnały jej odwrotu). W kraju obserwujemy lekkie cofnięcie CPI (wg nas w grudniu zobaczymy drugi z rzędu miesiąc obniżenia wskaźnika – odczyt w ten czwartek). To pozwala na stabilizację rentowności 2-latek w okolicy 6,8% od kilku tygodni. W tym samym czasie powoli w górę pnie się długi koniec. Rentowności 10-latek zakończyły ’22 w okolicy 6,9%.