Wykazywany na otwarciu wtorkowej sesji optymizm dla FW20 bardzo szybko się wyczerpał. Początkowa zwyżka z wyraźnie zaakcentowaną luką cenową, już w pierwszej godzinie po rozpoczęciu handlu na rynku kasowym zaczęła się kurczyć.
W kolejnych godzinach notowań, zwłaszcza w drugiej połowie sesji, spadki zaczynały przybierać na sile. Ostatecznie został osiągnięty przedział notowań obserwowanych z końcem ubiegłego tygodnia. Na wykresie dzienny kurs FW20 podjął, jak się okazało nieudaną, próbę testowania górnego ograniczenia dominującego od początku czerwca trendu bocznego. Dłuższy, w porównaniu z ostatnimi sesjami, ciemny korpus wczorajszej świecy podkreśla aktywację podaży przy wyższych poziomach cenowych.
Na wykresie 60-min początkowo wykazywane wybicie ponad linię szyi wcześniejszej formacji RGR zostało przekreślone, a notowania obsunęły się do granic wcześniejszej konsolidacji, która jeszcze z początkiem tygodnia uchodziła za tzw. wyspę odwrotu. Wpływ obu formacji nie powinien już istotnie oddziaływać, obecne kurs cofnął się do przełamanej w poniedziałek spadkowej linii oporu (górna linia kanału). Zmiana notowań kontraktów terminowych na główne indeksy zachodnie implikuje neutralny początek sesji dla FW20. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na publikację danych z USA o nowych zamówieniach na dobra trwałego użytku. Uwagę zwraca wczorajszy odczyt wskaźnika zaufania konsumentów w USA wykazujący po spadku najniższy poziom od ponad 5 lat. /Marcin Brendota/