Mija mocno zmienny dla eurodolara i giełd tydzień, gdzie w centrum zainteresowania był sposób reakcji na kryzys bankowy oraz posiedzenie FOMC, także w odniesieniu do bieżącej sytuacji w sektorze finansowym. Eurodolar był w stanie urosnąć do poziomu 1,09, ale ostatecznie wygląda na to, że skończy tydzień bliżej 1,07.
Czwartek będący sprawdzianem dla trendów zapoczątkowanych przez Fed Day wypadł dwojako – na giełdach nie dało się już wyczuć pesymizmu, który w środę mógł być podyktowany nie tyle Fedem co zaostrzeniem stanowiska Departamentu Skarbu co do gwarantowania depozytów. Z kolei na eurodolarze był kontynuowany ruch w górę i to już daje zdecydowane przekroczenie oporu na 1,08, z walką na 1,09, a technicznie i potencjałem do 1,10. Cały czas rynek najwyraźniej oswajał się z tym, że Fed jednak złagodził swoje stanowisko. Z komunikatu znikło sformułowanie o "konieczności dalszych podwyżek stóp procentowych" na rzecz zwrotu o tym, że "dalsze dostosowanie polityki może być konieczne", co zinterpretowano jako sygnał zbliżającego się końca cyklu. Wszak kryzys w sektorze bankowym też działa jak podwyżki stóp, bowiem warunki kredytowe ulegają wtedy pogorszeniu. Ale wystarczyło odgrzanie obaw o gwarancje depozytów aby znów zaczęły królować aktywa bezpieczne. Tym razem już także z dolarem. Idzie to w sprzeczności z tym co wycenia rynek stopy procentowej (brak podwyżek, a następnie obniżki stóp w USA), ale póki co mamy preferencje bezpieczeństwa. Euro nie pomaga też fakt, że rynek słabe ogniwo znalazł znów w strefie euro i mowa tu o Deutsche Banku.
Silne wzrosty eurodolara do czwartku w sposób oczywisty wpłynęły na parę USD/PLN. Złoty w relacji do dolara był silny, a kurs spadał nawet poniżej wsparcia na 4,30. Jednak ten sygnał sprzedaży dolara został szybko zanegowany, kurs powrócił ponad 4,30 i dalej można zakładać szeroką konsolidację 4,30-4,50. Konsolidacji spodziewamy się też na EUR/PLN, tyle że w wąskim zakresie. Kurs nie reagował bowiem na posiedzenie EBC, ani na środowe posiedzenie FOMC ani teraz nie reaguje na mocne spadki na GPW. Aktualnie jest przy 4,68 i wygląda na to, że te okolice to punkt równowagi i możemy tam zagościć dłużej.