Ciekawie kształtują się najnowsze sondaże wyborcze w Wielkiej Brytanii. To właśnie one mają obecnie wpływ na rynki finansowe, a szczególnie na pary z GBP. Rynki zbyt długo przyzwyczajały się do znaczącej przewagi Konserwatystów, stąd też wzrasta ryzyko polityczne, gdy Laburzyści doganiają partię rządzącą.
Malejąca przewaga
Przez dłuższy czas, bo do połowy maja, Partia Pracy nie przekraczała 30% progu poparcia. Sondaże sporządzane po 15.05 coraz bardziej wskazały na zmniejszającą się przepaść między Konserwatystami i Laburzystami.
Sondaże wyborcze w Wielkiej Brytanii
Źródło: ewybory.pl
Najnowszy sondaż Survation z 29.05 pokazał nam, że różnica między partią rządzącą a opozycją to już 6 punktów procentowych.
Przyczyną spadającego poparcia dla partii Theresy May jest zamach w Manchesterze. Ukazał nieudolność rządu w kwestii bezpieczeństwa i prewencji. Kolejnym powodem jest także zapowiedź May, która twierdzi, że Wielka Brytania może wyjść z UE bez jakichkolwiek porozumień. Wcześniej obiecała wynegocjonowanie jak najlepszych warunków Brexitu z UE, dziś już wycofuje się z obietnic. Oprócz klasycznych sondaży, przeprowadzono także analizę wyborców ze względu na wiek. Wśród elektoratu Konserwatystów przewyższają osoby po 50 roku życia.
Żródło: The Telegraph
Rynki reagują
Dla GBP wzrastająca przewaga opozycji jest negatywnym sygnałem, ponieważ wprowadza niepewność na rynku. Inwestorzy przyzwyczajeni do utrzymania statusu quo w brytyjskim parlamencie, nie są przygotowani na ewentualne zwycięstwo Laburzystów. Theresa May była i jest zbyt pewna reelekcji, co przez ostatnie sondaże poddawane jest wątpliwości. Dla rynkowej stabilności, to oczywiście jej zwycięstwo byłoby wskazane w czerwcowych wyborach, które odbędą się już 8 czerwca.