Polityka znów odciska swoje piętno na notowaniach funta. Dziś na parach z brytyjską walutą doświadczyliśmy dość silnych wahań, które związane były z nieoczekiwaną wypowiedzią premier Theresy May.
Premier Wielkiej Brytanii przemawiając na Downing Street zasygnalizowała, że 8 czerwca mogą odbyć się przedterminowe wybory parlamentarne.
May zaznaczyła, że nowy mandat od wyborców umocni jej pozycję negocjacyjną w kontekście brexitowych rozmów z Unią Europejską. Obecnie w parlamencie istnieją podziały poglądów, które najwyraźniej przeszkadzają Pani premier.
„W parlamencie powinna być jedność, ale w jej miejscu są obecnie podziały” – powiedziała May.
Premier zaapelowała o oddawanie głosów na jej Partię Konserwatywną, gdyż każdy oddany głos „uczyni ją silniejszą” w brexitowych negocjacjach. Obecnie jej partia posiada większość głosów (330 z 650). To jednak nie wystarczy, by przedwczesne wybory doszły do skutku, gdyż parlament musi je zatwierdzić przynajmniej 2/3 głosów.
Słowa May wstrząsnęły dość mocno kursem funta. Ten na wieść o przedterminowych wyborach osłabiał się – kurs GBP/USD zniżkował o około 70 pipsów. Podwyższoną zmienność obserwujemy jeszcze popołudniu. W tym czasie funt zaczął się dynamicznie umacniać i obecnie kurs GBP/USD znajduje się już wyżej niż przed wypowiedzią May. Głosowanie w sprawie przedterminowych wyborów ma odbyć się jutro i jego wyniki również mogą wpłynąć na notowania funta.
GBP/USD - M5