Tytułem wstępu przypomnę, że w poprzedniej części rozpocząłem wątek dotyczący szkoleniowców w kontekście Analizy technicznej, przenosząc jego kontynuację do kolejnego odcinka, a więc poniżej.
Czy to już jest ten moment? Jesteśmy na szczycie? Rynek jest w arcyciekawym miejscu - inflacja, tapering, epidemia... Niezależnie od tego czy spotkamy się zdalnie czy stacjonarnie, chcemy przedstawić Państwu naszą perspektywę i ogląd rzeczywistości przez pryzmat psychologii, analizy fundamentalnej i analizy technicznej. Zapraszamy na cykl 4 wykładów pandemicznych.
Zaznaczyłem w poprzedniej części, że zarzuty wobec komercyjnych szkoleniowców o marną wartość ich materiałów uczących zarabiania w oparciu o AT należy rozpatrzyć od strony kilku kryteriów. W ten sposób ocena staje się łatwiejsza, precyzyjniejsza i oparta na logice oraz dowodach, a nie emocjach i domniemaniach.
Pierwszą z tych kwestii były ich wyniki inwestycyjne, które są niestety mało wiarygodnym miernikiem jakości przekazywanej wiedzy (szczegóły w poprzedniej części). Spójrzmy więc na pozostałe kryteria, które mogą pomóc z dokonywaniu ocen i wyborów.
Z doświadczenia wiem, że większość materiałów propagujących jakieś strategie inwestycyjne zaczyna i kończy się na opisach pomysłów wchodzenia na rynek. Każdy doświadczony inwestor wie jednak, że to jedynie uwertura to całego procesu zarządzania pozycją i choć trafne wejścia do gry są ważne, to nie gwarantują w żadnym razie sukcesu. Choćby dlatego, że nigdy nie towarzyszy im 100% trafności, a więc jest sporo do zrobienia, aby uzyskać końcowy zysk
„tu macie proszę ode mnie genialna metodę otwierania pozycji, a potem radźcie sobie sami”. Dlatego pożądane są instrukcje odnośnie tego jak radzić sobie z zarządzaniem ryzykiem i wielkością pozycji.
Nie ma nic zdrożnego w tym, jeśli szkolenie odbywa się wyłącznie z optymalnego zajmowania pozycji na rynku, to musi być jednak wyraźnie wyartykułowane i zrozumiane. Nie jest to wówczas pełna strategia inwestycyjna, lecz jej zalążek. A to w żaden sposób nie gwarantuje udanego naśladownictwa wyników szkoleniowca w realnej grze.
Intuicja, doświadczenie, umiejętności, instynkt, talent nie są transferowalne podczas samego wykładu. A akurat te elementy mają istotne znaczenie w tzw. „intuicyjnej AT”, która w zasadzie stanowi większość tego rodzaju analizy stosowanej w praktyce przez inwestorów.
Tutaj w grę wchodzą wszelkie narzędzia o obiektywnych regułach tworzenia, ale subiektywnym efekcie praktycznego stosowania. Np. wszyscy znający precyzyjne reguły tworzenia formacji RGR i tak będą się różnili tym, co wyrysują na wykresach
Kiedy stopy wszelkiego rodzaju są ustawiane i prowadzone uznaniowo, choć ich zasada funkcjonowania jest ściśle zdefiniowana, to efekt końcowy będzie zawsze inny dla każdego inwestora. W ten sposób nawet jeśli cała sala zacznie transakcję od tego samego miejsca, np. właśnie od RGR, to każdy z uczestników osiągnie inny wynik, od zysków po straty. Być może to właśnie tylko szkoleniowiec osiągnie zyski, a pozostała część szkolonych straty.
W ten sposób szkoleniowiec wykaże się być może wyrobioną w praktykowaniu intuicją, której nie przetransferuje dalej, chyba że szkolenie będzie miało charakter praktyczny, jako sesja coachingowa. W tym wypadku szkolony robi wiele transakcji pod okiem mentora, który dzieli się swoją praktyczną wiedzą.
W innym przypadku intuicyjne formy zarządzania ryzykiem w inwestycyjnych strategiach będą miały dość ograniczoną wartość dla szkolonego i z reguły nie powtórzy on wyniku szkoleniowca, stąd rozczarowania. Oczywiście przy założeniu, że szkolący rzeczywiście zarabia przy pomocy metod, które wykłada.
Można założyć w 100%, że wszelkie pomysły szkolącego oparte na intuicyjnych, subiektywnych rozwiązaniach nie nadają się do rzetelnego zweryfikowania pod względem skuteczności. A gdy pojawią się jednak jakieś statystyki z przeszłości, to trzeba je brać z dużą dozą ostrożności ponieważ zwykle sporo tam szczęścia/losowości w wynikach albo mogą być spreparowane tylko w najlepszym dla danej metody okresie czasu i nie wykazać strat.
Również pokazywane metody bez jakichś zalążków zarządzania ryzykiem (stopy) mają małą wartość dla wiarygodnego ich sprawdzenia. Chyba że rozwiązania odnośnie stawiania stopów dodaje się samemu do tego, co proponuje szkolący.
Zwykle też jako przykłady pokazuje się tylko zyskowne transakcje, bez epatowania publiczności jakimiś stratnymi. A to właśnie stratne transakcje wymagają szczególnego podejścia, zyski zwykle zatroszczą się o siebie same.
***
Jeśli ktoś chce oceniać szkolącego w kontekście skuteczności, trafności, zyskowności pokazywanych metod opartych o AT, musi wziąć pod uwagę przynajmniej wszystkie uwarunkowania opisane wyżej. Jeśli jakichś elementów brakuje, to ocena siłą rzeczy jest nierealna pod tym kątem.
Trzeba jednak pamiętać, że szkolenie inwestycyjne oparte o AT nadal może być wartościowe, o ile jednak za kryterium oceny brać inne czynniki typu:
Dlatego warto z takimi uprzednio zrewidowanymi przekonaniami w głowie wybierać się świadomie na szkolenie i oceniać je potem przed innymi inwestorami w adekwatny sposób. A przy tym dobrze dowiedzieć się wcześniej, które z elementów analizowanych przeze mnie (nie)pojawiają się na szkoleniu. Zwykle jednak nie istnieje gwarancja, że wyjdziemy z wiedzą i umiejętnościami już spreparowanymi do zyskownego tradingu.
przygotowuję osobny mini cykl, w którym wyjaśnię co dokładnie, jak i dlaczego w Analizie technicznej rzeczywiście szwankuje, powodując niezadowolenie jej użytkowników i krytykę z zewnątrz. A także kilka rad jak to naprawić. Cykl pojawi się niebawem.
Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.
Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału. Inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem.