Dzisiejsza sesja na Wig20 w całości przebiegła poniżej ceny 2200 punktów. Warto przypomnieć, że to potencjalne wsparcie zostało przełamane spadkową luką pod koniec zeszłego tygodnia. Ponieważ w przeszłości niebieska strefa często była oporem, to i teraz kiedy WIG20 jest poniżej tej wartości, tak należy ją traktować.
Wyhamowanie trendu wzrostowego widoczne jest na wskaźniku Bollingera, którego górna linia weszła w fazę schyłkową. W ostatnich dwóch miesiącach środkowa linia tego wskaźnika była szczególnie użyteczna, gdyż korekty intrady kończyły się właśnie w tym miejscu. Podaż jednak złamała ten schemat, wydłużając sekwencję czarnych świec. Nie jest to jeszcze znaczący ruch, aby zmieniać nastawienie do polskiego parkietu, ale porównania należy robić z korektami wyższego rzędu. To wskazuje jako wsparcie geometryczne poziom 2045 punktów, co wynika z odłożenia korekty z pierwszego kwartału tego roku od szczytu 2270 punktów. Wartość ta jest potwierdzona przyspieszoną (czerwoną) linia trendu.
Blisko znajdziemy także klasyczne wsparcie zaznaczone na żółto, które powstało jako seria dołków z 2019 roku. Wtedy minima znajdowały się blisko 2060 punktów.
Podsumowując, jeżeli byki nie powrócą na parkiet, to przecena na WIG20 może rozbudować się w cenie i czasie do jednej z ww. wartości tworzącej wsparcie w żółtej strefie.