To był kolejny mocno zmienny tydzień na rynkach giełdowych. Gwoździem programu miały być amerykańskie dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, tymczasem chyba ważniejsze okazały się odpowiedniki z Chin.
Słabe odczyty wywołały początek paniki na giełdach,
bowiem pokazują postępujący negatywny wpływ wojny handlowej. Do tego jeszcze z bieżących informacji wynika, że stanowisko Chin wcale nie łagodnieje i są oni gotowi na wymianę ciosów, a zatem kolejna runda rozmów zapowiada się ciężko. Do tego doszła jeszcze inwersja na rentownościach obligacji skarbowych USA (10-letnie miało niższą rentowność niż 2-letnie), co powszechnie uznaje się za zwiastun recesji. Wobec tego z odbicia, jakie miało miejsce we wtorek, nic nie zostało, a giełdy na całym świecie pokryły się kolorem czerwonym.
Skala spadków na rynkach rozwiniętych
została zahamowana nieco w piątek, między innymi reagując na informacje, że prezesi największych amerykańskich banków przestrzegli podczas conference calla z Trumpem przed eskalacją wojny handlowej – sytuacja gospodarcza USA jest dobra, ale wojna handlowa stanowi ryzyko. Rynek oczekuje nieco bardziej łagodnego tonu rozmów, a być może także nastawia się na gołębie sygnały dobiegające z sympozjum w Jackson Hole. Indeks S&P500 spadł w efekcie tylko o 1%, a niemiecki DAX o 1,12%. Odbicia w piątek nie było za to widać na warszawskim parkiecie, co akurat dziś indeks WIG20 stara się nadrabiać. W zeszłym tygodniu jednak deprecjacja WIG20 sięgnęła aż 3%, a mniejsze spadki dotknęły małe i średnie spółki. Problemem bardzo widocznym jest odpływ kapitału z rynków EM – wg danych Bloomberga w okresie ostatnich 6 tygodni z rynków EM (akacje i obligacje) odpłynęło aż 11 mld USD aktywów z funduszy typu ETF. Z największych spółek relatywnie dobrze, bo bez spadku, zakończyły tydzień akcje PKO BP po tym jak bank zaraportował bardzo dobre wyniki za II kw. Fakt, że zbliżały się targi Gamescon oraz to, że NASDAQ w końcówce tygodnia był silniejszy spowodowały, że mocny tydzień zaliczył CD Projekt, rosnąc o 5,9%. Pozostałe spółki były w defensywie, z naciskiem na telekomy (poza Playem) i spółki surowcowe.
W tym tygodniu kalendarium makro
tylko teoretycznie jest uboższe, bowiem z istotniejszych danych warto wymienić przede wszystkim wstępne wartości indeksów PMI dla sektora przemysłu i usług z Niemiec, Francji, strefy euro i USA, a w środę opublikowany zostanie protokół z posiedzenia FOMC. Z ważnych dla naszego rynku dane o dynamice produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za lipiec. Jednak w czwartek rozpoczyna się coroczne sympozjum w Jackson Hole, a w kontekście niepewności co do przyjętej przez Fed polityki pieniężnej, piątkowe wystąpienie Powella może okazać się kluczowym wydarzeniem tygodnia.