Każdy inwestor wie, że cena Bitcoina jest w stanie poruszyć się w mgnieniu oka. Kurs może obniżyć się z 20 000 dolarów na połowę tej kwoty w zaledwie kilka tygodni, a Bitcoin ciągle znajduje się na rollercoasterze i próbuje odnaleźć swoją cenę.
To sprawia, że wiele osób może zastanawiać się, co tak naprawdę determinuje cenę waluty cyfrowej, szczególnie, że jest to nienamacalne dobro, które istnieje jedynie wirtualnie. Rynek kryptowalutowy i w szczególności rynek bitcoina, jest tradingowym ulem, w którym „bzyczenie” traderów wprawia cenę w ruch. Nie jest to nic nowego, ale warto zwrócić uwagę na fakt, że za sprawą decentralizacji, to właśnie ludzie w potężnej mierze kształtują cenę bitcoina.
Odkrywanie ceny
W związku z tym, że Bitcoinem handluje się bez przerwy na giełdach kryptowalutowych, cena jest w stanie ciągłej fluktuacji, do których te giełdy próbują się dostosować.
Giełda pełni dla użytkowników rolę brokera, więc w sytuacji gdy ktoś kupuje na giełdzie, to zawiera z nią umowę, zazwyczaj na podstawie ostatniej transakcji, która miała miejsce - to prowadzi do kształtowania się ceny.
Adam White, dyrektor naczelny jednej z największych giełd kryptowalut, GDAX, mówi:
Ludzie pytają się “Co kształtuje cenę Bitcoina? Albo Ethereum?” To nie jest tak, że jakaś firma ją ustawia. Cena kształtuje się na otwartych giełdach za sprawą osób i instytucji, które ze sobą handlują.
Czytaj także: Bitcoin (BTC) - co musisz o nim wiedzieć? Opis kryptowaluty, historia, notowania
Straszny strach
Te podstawowe zasady ekonomii pomogą w ukształtowaniu się ceny i zdeterminowaniu popytu i podaży, ale w ekosystemie kryptowalut pojawia się coś, co jest dla tego rynku unikalne. Chodzi mi o potężny wpływ opinii i wiadomości na rynek. Anagram FUD (fear, uncertainty, doubt: strach, niepewność, zwątpienie) stał się synonimiczny ze spadającą ceną Bitcoina i nie jest to bez znaczenia.
Przy ogromnej zmienności nie zaskakuje to, że inwestorzy handlujący na tym nieprzetestowanym dotychczas rynku są skłonni do szybkiego “pociągnięcia za spust” i wyjścia z rynku. Dlatego w czasie gdy strach, niepewność i wątpliwości zaczynają dominować w mediach, cena zazwyczaj zaczyna nurkować.
Można było to zaobserwować w niedawnej sytuacji ze stycznia, związanej z Koreą Południową, gdy nieprawdziwe wiadomości doprowadziły do FUD, co spowodowało spadek kursu. Nieporozumianie związane z potencjalnym zakazem spowodowało ogromną wyprzedaż i wpłynęło w znaczący sposób na cenę.
Wykres 1. Notowania BTC/USD, zbiorcze wg CoinMarketCap
Kupuj plotki, sprzedawaj fakty
Z drugiej strony, na bitcoinie można zaobserwować wzrosty spowodowane dziwnym fenomenem kupowania plotek i sprzedawania faktów. Dzieje się tak, gdy pojawiają się plotki o pozytywnych zmianach mających nadejść w ekosystemie Bitcoina, co powoduje, że ludzie chcą się przygotować na podskoczenie ceny i kupują więcej coinów.
Jednakże, takie kupowanie podbija cenę w normalnych warunkach rynkowych i może prowadzić do dużych impulsów wzrostowych. Można było coś takiego zaobserwować przed wprowadzeniem kontraktów terminowych na Bitcoina przez CME i CBOE.
Cena Bitcoina stopniowo wzrastała, wraz ze zbliżającymi się datami wyznaczonymi na początek grudnia, a gdy kontrakty zostały uruchomione, kurs był niemal nieruchomy i rozpoczęły się nawet spadki. To było spowodowane tym, że ludzie sprzedawali fakty - uruchomienie kontraktów – zarabiając na okresie poprzedzającym to wydarzenie.
Wykres 2. Notowania BTC/USD, zbiorcze wg CoinMarketCap
Stary dobry popyt i podaż
Oczywiście, każdy kto posiada choć odrobinę wiedzy ekonomicznej wie, że cena jest determinowana przez popyt i podaż, niezależnie od tego, o jakim dobrze mówimy. Jest to dobry wskaźnik tego, czy i ile ludzie skłonni są zapłacić w celu nabycia dobra. Wyjaśnia również dlaczego ceny bywają inne na różnych giełdach oraz na stronach agregujących, takich jak Cointelegraph, gdzie cena jest średnią kursów z wielu giełd.
Na niektórych giełdach cena może być wyższa dlatego, że jest większy popyt i ostatnia transakcja będzie po wyższej cenie, ponieważ wzrasta desperacja kupujących, którzy chcą koniecznie wejść na rynek przy mniejszej podaży i są w stanie zaakceptować coraz wyższe ceny.
“Giełdy Bitcoinowe zarządzają arkuszem zleceń”, mówi Christian Catalini, asystent profesora innowacji technologicznych na MIT Sloan School of Management. Jest to “lista ludzi, którzy w danym momencie chcą kupić lub sprzedać po różnych cenach.
“Ich praca polega na tym, aby zestawić ze sobą popyt i podaż. Proces dopasowania do siebie dwóch stron rynku jest tym, co prowadzi do kształtowania się ceny.”
A co z dzisiejszą ceną?
Nawiązując do Cataliniego, korekta ceny Bitcoina była konieczna ze względu na szum medialny i ekscytację kryptowalutami pod koniec 2017 roku.
“Po szaleństwie jakie miało miejsce pod koniec 2017 roku, pojawiła się pusta przestrzeń, która wręcz prosiła się o zapełnienie korektą.”
W marcu Bitcoin nadal spada i wygląda na to, że powodem spadków jest duża ilość negatywnych wiadomości - niektóre z nich są prawdziwe, a inne są mało przekonywujące.
Jako, że kilka krajów, a w szczególności Chiny i Korea Południowa, zaczęły dostrzegać w kryptowalutach wroga nr jeden, Neil Wilson, analityk ETX Capital, powiedział:
“Wyjaśnienie ruchów na Bitcoinie zawsze jest trudne, ale ostatni gwałtowny spadek może być rezultatem niedawnych znaków, że powstaje coraz większa presja na regulację kryptowalut.”
Koreański atak na kryptowaluty był istotny jedynie z pozoru i plotki o nim zostały obalone przez najwyższe krajowe włądze, ale złe wiadomości pozostawiają swój odcisk, w szczególności na rynku, który jest tak bardzo spekulacyjny.
Niezależnie od tego, obecny kurs jest dowodem na to, że negatywne wiadomości mają i jeszcze przez długi czas będą mieć bardzo duży wpływ na zachowanie się rynku kryptowalut. To samo można powiedzieć o informacjach pozytywnych, które generują FOMO (fear of missing out: lęk przed pominięciem), sprawiające że kolejni inwestorzy kupują podczas szału wzrostów, jednocześnie go napędzając.