Rynki pozostają nerwowe. Nadal istotną rolę odgrywa ryzyko geopolityczne. Sekretarz generalny NATO ostrzegł, że Rosja zwiększa liczbę żołnierzy zgromadzonych na granicy z Ukrainą, mimo zapewnień o wycofywaniu sił po zakończeniu manewrów. Negatywnie na nastroje rynkowe wpływają też oczekiwania na zdecydowane podwyżki stóp Fed, które wczoraj zostały podsycone przez znacznie lepsze od prognoz dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w USA za styczeń.
Ceny ropy pomimo wzrostów w ciągu dnia znacząco spadły w nocy (ropa Brent poniżej 92 USD) po publikacji informacji ze strony Iranu o rosnących szansach na wznowienie umowy nuklearnej i zwiększenie podaży ropy z tego państwa. Aluminium było z kolei kwotowane w okolicy szczytów z 2008, na fali utrzymującej się niepewności geopolitycznej na wschodzie Europy i rosnących cen energii. Zgodny z oczekiwaniami wyrok TSUE ws. mechanizmu warunkowości nie wywołał reakcji rynkowej. Zmienność kursu EURPLN była niewielka w pobliżu 4,50. Rentowności krajowych obligacji były wczoraj względnie stabilne. Dziś, oprócz coraz bardziej powszedniejących wiadomości ws. konfliktu Rosja-Ukraina, najważniejsze dla rynków będą wypowiedzi przedstawicieli Fed. Poza tym, czeka nas porcja danych makro z USA oraz początek spotkania ministrów finansów i bankierów centralnych z grupy G20.
Wypowiedzi przedstawicieli Fed (L.Mester i J.Bullard) mogą wpłynąć na rynkowe oczekiwania co do perspektyw amerykańskiej polityki pieniężnej. Kluczowe będą komentarze Bullada, którego niedawne jastrzębie wypowiedzi rozbudziły rynkowe oczekiwania na mocny początek procesu podwyżek stóp w USA (ruch o więcej niż 25pb w marcu). Wśród wskaźników makro warto zwrócić uwagę na dane z amerykańskiego rynku budowlanego, gdzie oczekiwany jest spadek zarówno liczby pozwoleń, jak i rozpoczętych budów, na co wpływ mają ograniczenia podażowe i rosnący koszt finansowania hipotecznego. Tygodniowe dane o wnioskach o zasiłek uplasują się wg prognoz na poziomie ok. 220 tys. Taki odczyt byłby kolejnym potwierdzeniem, że amerykański rynek pracy jest bardzo napięty.