Rynek krajowy
Kurs EUR/PLN konsekwentnie porusza się w utworzonym na przełomie marca i kwietnia trendzie bocznym. Wczoraj notowania oscylowały wokół poziomu 4,63, a więc środka przedziału (z odchylenie +/- 3 grosze), którego okres obowiązywania liczyć należy już w tygodniach. Niezmiennie brak jest argumentów mogących przełożyć się za większą zmiennością i nadaniem parze EUR/PLN innego kierunku notowań niż trend horyzontalny. Po raz kolejny wycena złotego udowodniła również spadek korelacji z eurodolarem. W poprzednich dniach większego wrażenia na wycenie polskiej waluty nie robiła seria spadków kursu EUR/USD. Wczoraj zaś wartość złotego pozostała obojętna na drugi największy w tym miesiącu wzrost eurodolara. Na rynku obligacji skarbowych wczorajsza sesja była niezwykle dynamiczna i przyniosła zanegowanie wtorkowego solidnej przeceny. W środę natomiast długi koniec polskiej krzywej obniżył się o 20 bps do 6,13% wykorzystując spadki dochodowości rynków bazowych oraz pozycjonując się przed dzisiejszym przetargiem sprzedaży obligacji.
Rynki zagraniczne
Eurodolar zanotował wczoraj drugi największy wzrost w tym miesiącu, po którym notowania oddaliły się nieco od 2-letniego minimum na poziomie 1,0780. Siła euro widoczna była także w relacji z frankiem szwajcarskim, a kurs EUR/CHF zbliżył się do poziomu 1,03. Źródłem umocnienia wspólnej waluty była wypowiedź jednego z członków Europejskiego Banku Centralnego o możliwej podwyżce stóp procentowych już w lipcu. Co ciekawe w środę zniżkowały dochodowości obligacji na rynkach bazowych, co traktujemy jako chęć realizacji zysków po wcześniejszych dniach dynamicznych wzrostów. Wczoraj rentowność Bunda obniżyła się o 7 bps do 0,87% a 10-latki USA o 3 bps do 2,89%.