Rynek krajowy
Złoty osłabiał się wczoraj do euro i pozostałych głównych walut. Kurs EUR/PLN przekroczył barierę 4,56, której przebicie – naszym zdaniem – otwierała przestrzeń do przeceny polskiej waluty także z przesłanek technicznych. Póki co jednak złoty pozostaje pod dominującym wpływem awersji do ryzyka motywowanej sytuacją geopolityczną. Ponownie przyznać jednak należy, iż konsekwentny wzrost ryzyka eskalacji napięcia militarnego w Europie w połączeniu z porzuceniem ścieżki dyplomatycznej (odwołane zostały rozmowy ministrów spraw zagranicznych Rosji i USA) nie powodował dotychczas gwałtownych turbulencji rynków finansowych. Sytuacja zmieniła się dziś w nocy. Spokój nie opuszczał wczoraj wyceny krajowych obligacji skarbowych. Zmiany rentowności głównych benchmarków (2, 5 i 10 lat) były niewielkie i nie przekroczyły 3 bps. O tyle do poziomu 3,69% wzrosła dochodowość krótkiego końca krzywej, w czym pomocny był powrót do oczekiwań wzrostu stopy referencyjnej w tym roku do poziomu 4,75%. Podobnie jednak jak w przypadku rynku walutowego tak i na rynku długu wczorajszy stan rzeczy to już historia a obecnie wzmocnienie strategii risk-off powinno przeceniać polski dług.
Rynki zagraniczne
Notowania głównej pary walutowej świata, a więc EUR/USD były wczoraj ponownie spokojne. Kurs anemicznie zwyżkował pozostając w bardzo wąskim 10-dniowym trendzie (1,13 – 1,1380). Spokój przez większość dnia udało się zachować parze EUR/CHF, która stanowi obecnie do pewnego stopnia proxy ryzyka. Ataki hackerskie przeprowadzone na instytucje państwowe Ukrainy w drugiej połowie dnia sprawiły, że wzrost awersja do ryzyka a tym samym zainteresowanie szwajcarskim frankiem. Kurs EUR/CHF obniżył się do 1,0390. Lekkiej wyprzedaży doświadczyły zaś obligacje amerykańskie. Dochodowość 10-letnich Treasuries wzrosła bowiem (a więc ceny spadły) o 2 bps do 1,97%. W przeciwną stronę poruszała się natomiast dług niemiecki, który podobnie jak frank szwajcarski cieszył się zainteresowaniem kupujących.