Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,30-0,17%
USD / PLN3,99-0,17%
CHF / PLN4,42-0,18%
GBP / PLN5,03-0,26%
EUR / USD1,08-0,01%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,60+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 234,24+0,06%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rosyjska inwazja komplikuje sytuację gospodarczą: prognozy dla wzrostu PKB oraz dla inflacji zrewidowane

PZU | 11:06 21 marzec 2022
Rosyjska inwazja komplikuje sytuację gospodarczą: prognozy dla wzrostu PKB oraz dla inflacji zrewidowane | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wraz z inwazją Rosji na Ukrainę sytuacja gospodarcza jeszcze bardziej się skomplikowała, a jej prognozowanie stało się o wiele trudniejsze. Konflikt ten będzie wpływał negatywnie na wzrost gospodarczy, podwyższając dodatkowo inflację. Wpływ ten zależy jednak od tego, jak długo będzie trwała wojna, jak wpłynie ona na ceny surowców energetycznych oraz globalne sieci dostaw i jak będą reagować na to rynki finansowe.

Najbardziej istotnym kanałem transmisji tego konfliktu na wzrost gospodarczy w Polsce jest niepewność i kształtowanie się sytuacji na rynku gazu i ropy naftowej. Niepewność – poprzez wzrost awersji do ryzyka na rynkach finansowych – prowokuje odpływ kapitału, przyczyniając się do słabienia złotego. Może także wpłynąć negatywnie na inwestycje prywatne. Wzrost cen gazu i ropy podwyższa inflację, ale działa także w kierunku osłabienia tempa wzrostu PKB – poprzez redukcję realnej wartości dochodów gospodarstw domowych oraz wzrost kosztów firm.

Na razie przepływ gazu i ropy naftowej z Rosji nie został odcięty, co pogłębiłoby te problemy. Negatywnie na wzrost PKB oddziałują zakłócenia w dostawach i wymianie handlowej. Choć udział Ukrainy, Rosji i Białorusi w polskiej wymianie handlowej nie jest duży (poza importem surowców energetycznych z Rosji), to jednak te zakłócenia mogą powodować komplikacje w poszczególnych sektorach, na przykład w motoryzacji odczuwającej brak dostaw kabli z ukraińskich fabryk.

Na razie utrzymujemy prognozę wzrostu polskiego PKB w 2022 r. na poziomie ok. 4%, choć nie wykluczamy rewizji w dół. Wynika to z bardzo dużego impetu gospodarki na przełomie 2021 i 2022 roku. Kolejny mocny wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w lutym potwierdza, że dynamika PKB w I kwartale może być bliska 7% r/r. W naszej dotychczasowej prognozie ostrożnie zakładaliśmy, że wiosenna fala COVID-19 odbije się negatywnie na wzroście konsumpcji i PKB. Tymczasem fala wywołana wariantem Omikron okazała się jak dotąd krótkotrwała i nie skutkowała zaostrzeniem ograniczeń sanitarnych.

Reklama

Gdyby nie wybuch wojny rosyjsko-ukraińskiej, podwyższylibyśmy zapewne prognozę PKB w bieżącym roku do ok. 5%. Spodziewamy się, że silny wzrost cen i podwyżki stóp procentowych przyczynią się do osłabienia dynamiki konsumpcji. Jednocześnie konsumpcja będzie w najbliższych kwartałach wzmacniana przez zakupy dokonywane przez uchodźców ukraińskich (o ile nie zostaną one zakwalifikowane jako eksport) i „wygładzana” dzięki nagromadzonym pandemicznym oszczędnościom. Osłabienie dynamiki konsumpcji i PKB stanie się zatem bardziej widoczne w 2023 r. Nieco mniejszy może być wzrost inwestycji, choć perspektywy napływu środków z KPO wydają się ostatnio poprawiać. Prognozy wzrostu PKB w całej Europie są obecnie redukowane, co także będzie miało wpływ na polski wzrost gospodarczy.

Podawane obecnie przez różne ośrodki prognozy inflacji przestają cokolwiek znaczyć bez opatrzenia ich wyjaśnieniami dotyczącymi założeń, na jakich zostały oparte. Spodziewamy się, że przy utrzymaniu tarcz antyinflacyjnych do końca 2022 r. średnioroczna inflacja wyniesie nieco ponad 9%, utrzymując się przez kilka najbliższych miesięcy powyżej 10% r/r. Zakładamy tu w miarę stabilną sytuację na rynkach finansowych i surowcowych, z lekkim umacnianiem się złotego i pewnym spadkiem cen paliw w ostatnich miesiącach roku. Rząd stanie potem przed poważnym wyborem. Rezygnacja z tarcz z końcem 2022 r. zaowocowałaby bowiem skokowym wzrostem indeksu CPI w styczniu 2023 r., wypychając inflację na krótko nawet powyżej 11% r/r (jeśli dojdą do tego wyraźne podwyżki cen energii elektrycznej i gazu).

W takich warunkach średnioroczna inflacja mogłaby wynieść w 2023 r. ok. 8,5% i dopiero pod koniec 2024 r. wejść w przedział dopuszczalnych wahań wokół celu NBP. Nie można wykluczyć, że aby uniknąć skumulowania podwyżek cen, rząd wybierze inny harmonogram wygaszania tarcz. Przebieg wojny w Ukrainie i decyzje co do związanych z nią sankcji będą miały bardzo istotny wpływ na inflację poprzez wpływ na kurs złotego oraz ceny surowców energetycznych i żywności. Wydaje się, że przy założeniu utrzymania względnej stabilizacji kursu złotego, podstawowa stopa banku centralnego raczej nie przekroczy 5%, pomimo „jastrzębiego” tonu ostatniej konferencji prasowej prezesa NBP. Wstrząsy podażowe owocujące mocnym wzrostem cen uderzą bowiem także we wzrost gospodarczy. Wszelkie prognozy są jednak obecnie mocno niepewne.

 

 

Comiesięczny komentarz wraz z prognozami makroekonomicznymi przygotowuje zespół kierowany przez głównego ekonomistę PZU Pawła Durjasza, który tworzą również Agnieszka Pierzak i Jarosław Kosaty z Biura Analiz Makroekonomicznych PZU oraz główny ekonomista TFI PZU Maciej Drzewucki.

 

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


PZU null

PZU

Grupa Kapitałowa Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń SA (Grupa PZU) jest największą instytucją finansową w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej. Na jej czele stoi PZU SA, którego tradycje sięgają 1803 roku, kiedy powstało pierwsze na ziemiach polskich towarzystwo ubezpieczeniowe. Od 2010 roku spółka PZU SA jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, gdzie – od debiutu – znajduje się w czołówce najwyżej wycenianych i najbardziej płynnych spółek.


Reklama

Czytaj dalej