Rozpoczynający się tydzień niestety nie przyniesie przełomu na rynku ropy naftowej. Już w poniedziałkowy poranek ceny ropy naftowej znów wzrosły, a ich poziom sięga obecnie wieloletnich maksimów. Cena ropy z rejonów z Morza Północnego tj. Brent wzrosła do najwyższego poziomu od trzech lat, a cena ropy z USA, czyli WTI osiągnęła szczyt siedmioletniego okresu.
W poniedziałek rano najważniejsze benchmarki ropy na świecie prezentowały się następująco:
• Brent 86,22 dolarów za baryłkę, 69 centów więcej niż w piątek.
• WTI 84,53 dolarów za baryłkę, 77 centów więcej niż w piątek.
• Dubai 72,24 dolarów za baryłkę.
Dlaczego cena ropy rośnie?
Czynniki stymulujące wzrost cen na rynku ropy naftowej pozostają takie same od kilku tygodni. Najważniejsze z nich to:
1. Mimo że na całym świecie istnieje duży popyt na energię, podaż jest ograniczona z różnych powodów m.in.: ze względu na politykę kartelu OPEC+. Decydenci kartelu w lipcu br. zgodzili się zwiększać wydobycie o 400 tys. baryłek dziennie co miesiąc do kwietnia 2022 roku. Zdaniem ekspertów ten wzrost podaży nie może jednak nadążyć za dynamicznie wzrastającym popytem. Niestety, początkiem października odbyła się kolejny narada grupy OPEC+ i decydenci ogłosili, że zapowiedziany uprzednio planu stopniowego zwiększania wydobycia ropy naftowej nie ulegnie zmianie.URL Artykułu
2. Oczekiwania inflacyjne – w pewnym sensie to samo nakręcająca się machina. Uczestnicy rynku spodziewają się inflacji i, próbując ochronić swój kapitał, inwestują w aktywa, które historycznie dobrze przechowywały wartość, czyli m.in.: surowce. Rośnie zatem popyt na rynkach finansowych, co powoduje wzrost cen.
3. Słaby dolar, choć jest to kwestia dyskusyjna. Patrząc historyczni,e ceny surowców zachowywały się słabiej w okresach umacniania się dolara i lepiej, gdy ten się osłabiał. Od mniej więcej 5 miesięcy dolar umacnia się np.: wobec euro, choć pozostaje on znacznie słabszy niż w roku 2019 i na początku 2020. W stosunku do złotego dolar umacnia się zaś od czerwca br., co jest dodatkowym czynnikiem wzrostu cen paliw w Polsce.
4. Niebagatelnie podrożał również transport i wszystkie koszty poboczne, co z kolei jest wywołane wąskimi gardłami w dostawach lub presją płacową.
W długim terminie czynnikiem prowzrostowym dla surowców pozostaje natomiast plan globalnej transformacji energetycznej.