Reklama
WIG82 745,58+1,45%
WIG202 436,05+1,72%
EUR / PLN4,31-0,01%
USD / PLN3,99-0,01%
CHF / PLN4,43+0,00%
GBP / PLN5,04-0,02%
EUR / USD1,08+0,01%
DAX18 492,49+0,08%
FT-SE7 952,62+0,26%
CAC 408 205,81+0,01%
DJI39 807,37+0,12%
S&P 5005 254,35+0,11%
ROPA BRENT87,07+1,60%
ROPA WTI82,70+1,20%
ZŁOTO2 232,81+1,87%
SREBRO25,03+1,87%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Przełom na warszawskim parkiecie - indeks blue chipów notuje mocno zwyżkową sesję. Czy to początek dobrej passy?

Kamil Cisowski | 09:29 09 luty 2022
Przełom na warszawskim parkiecie - indeks blue chipów notuje mocno zwyżkową sesję. Czy to początek dobrej passy? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Inwestorzy na głównych europejskich rynkach z wyjątkiem Madrytu (IBEX wzrósł o 1,36%) nie mieli wczoraj wielkich powodów do radości. Londyńskie FTSE 100 zamknęło się symboliczną stratą (-0,08%), na pozostałych giełdach po utracie porannych wzrostów do południa, przez resztę dnia toczyła się walka, by nie zamknąć się pod kreską. I chociaż się to udało, Stoxx 600 zyskał 0,01%, a DAX, CAC40 i FTSE MiB 0,24-0,31%, w porównaniu do USA czy nawet Azji, w Europie wciąż można mówić o marazmie.

Zapewne można to uzasadnić wczorajszą absencją jakikolwiek ważniejszych danych i wydarzeń (grudniowa włoska sprzedaż detaliczna, która nieoczekiwanie wzrosła o 0,9% m/m s.a. przy konsensusie na poziomie -0,4% m/m jest pozytywną, ale jednak ciekawostką).

O małym przełomie można natomiast mówić w Warszawie

WIG20 wzrósł o 2,0%, mWIG40 o 0,55%, a sWIG80 o 0,18%. Przed otwieraniem szampana powstrzymują wciąż nie za wysokie obroty (1,1 mld zł), natomiast z perspektywy technicznej potwierdzenie poniedziałkowej obrony wsparcia i zamknięcie na dziennych maksimach daje powody do optymizmu. Najważniejszym wydarzeniem dnia dla lokalnego rynku była bez wątpienia decyzja RPP, ale spodziewany wzrost stopy referencyjnej o 50 pb (do 2,75%) trudno traktować jako szczególny sygnał do kupna. Banki faktycznie były głównym motorem wzrostu (indeks sektorowy zyskał 2,42%), natomiast silne wzrosty większości najważniejszych spółek na GPW, także rafinerii, PZU, KGHM czy LPP dugerują dla nas raczej koszykowe zakupy inwestorów zagranicznych. Taką tezę wspiera też fakt, że górą z trwającej od początku miesiąca konsolidacji wybił się RTS, a BUX zyskał 1,55%. Kolejne sesje pokażą, czy można mówić o ponownym napływie kapitału do regionu.

Wszystko wydaje się sprzyjać temu, by odbicie było kontynuowane już dzisiaj

Po kolejnym niepewnym początku dnia tym razem zobaczyliśmy solidne wzrosty (S&P500 zyskało 0,84%, a NASDAQ 1,28%) także na Wall Street, giełda w Nowym Jorku również zamykała się w pobliżu dziennych maksimów, co zawsze stanowi pozytywny sygnał. Spadek szalonej zmienności oraz regularny popyt wynikający z rozpoczynającej się fali buybacków (czynnik wspierający rynek do połowy marca) mogą przyciągać inne grupy nabywców, którzy i tak w naszej opinii przynajmniej chwilowo spojrzą łaskawszym okiem na sektor technologiczny (czynnik, który jest kluczowy dla nawet tymczasowego powstrzymania rotacji do spółek value i „reszty świata”) po sezonie wynikowym.

Reklama

Gotowa do ruchu w górę wydaje się Azja, stopniowo odzyskując życie po obchodach chińskiego Nowego Roku. Wierzymy, że luty może okazać się na Dalekim Wschodzie dobrym miesiącem m.in. za sprawą bardzo niskich w tym miesiącu wykupów obligacji przez deweloperów. Dziś większość azjatyckich rynków zyskuje około 1%, najsilniejszy Hang Seng niemal dwa razy więcej. Rosną notowania futures na amerykańskie indeksy, europejskie powinny zacząć dzień jeszcze silniej, odrabiając część wczorajszej straty do Stanów Zjednoczonych. Dzisiejszy dzień będzie jednak znacznie mniej istotny niż jutrzejszy, gdy poznamy dane o styczniowym CPI w USA. Aby można było mówić o silniejszym odbiciu na świecie, potrzebna jest zapewne stabilizacja rentowności amerykańskich obligacji skarbowych,
10-latki są już bardzo blisko symbolicznej granicy 2%.

W Warszawie oczy inwestorów będą skierowane głównie na konferencję prezesa NBP

Oczekujemy po niej przede wszystkim uporządkowania chaosu w jego wcześniejszej komunikacji i wyjaśnienia, co miał na myśli w słynnym wywiadzie dla Bloomberga, w którym padły słowa, że „stopy proc. w Polsce powinny wzrosnąć mocniej niż obecnie oczekuje rynek”. Od tamtej pory niespodziankę zapewne sprawił prezesowi Bank Czech, sugerując koniec cyklu, EBC broni się przed szybszym zakończeniem QE i podwyżką wcześniej niż w końcówce roku. Spodziewamy się zatem sugestii, że o ile skala zacieśnienia będzie związana z napływającymi danymi, sugerowany przez część mediów i opozycję wzrost stopy referencyjnej do 5-6% nie jest scenariuszem bazowym (ten określamy obecnie jako 4-4,5%). W uzasadnieniu tego „złagodzenia retoryki” zapewne padną słowa o znaczeniu kanału kursowego w polityce monetarnej (temat silniejszego złotego pojawił się we wczorajszym komunikacie) oraz o podwyżce stopy rezerwy obowiązkowej.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

Absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada licencję Maklera Papierów Wartościowych oraz tytuł CFA. Karierę rozpoczął w 2008 r., a doświadczenie zdobywał w Departamencie Skarbu Raiffeisen Bank Polska, w Domu Maklerskim X-Trade Brokers oraz w PKO Banku Polskim. Od września 2015 r. w MetLife TFI odpowiadał za makroalokację w funduszach zagranicznych, komunikację inwestycyjną, a także rozwój oferty produktowej. Pracę w Domu Inwestycyjnym Xelion rozpoczął w 2017 r.


Reklama

Czytaj dalej