Ten rok nie zostanie zaliczony do udanych przez sektor bankowy, który wyjątkowo mocno odczuł skutki pandemii koronawirusa i związanych z nią ograniczeń. Dokładnie miesiąc temu prezes NBP Adam Glapiński przekonywał, że niższa rentowność banków nie jest spowodowana obniżeniem stóp procentowych do niemal zerowego poziomu. Innego zdania jest jednak ekonomista SGH, który uważa że źródłem problemów sektora bankowego nie jest kryzys wywołany przez pandemię, a działania naszego banku centralnego, które miały mu zapobiec.
Dr Artur Bartoszewicz z Katedry Polityki Publicznej SGH w rozmowie z PAP stwierdził, że trudna sytuacja sektora bankowego nie wynika bezpośrednio z kryzysu wywołanego pandemią i szoku popytowo-podażowego, który dotknął przedsiębiorstwa z sektora niefinansowego. Wg Bartoszewicza główną przyczyną problemów banków jest polityka banku centralnego, polegająca m.in. na gwałtownym obniżeniu stóp procentowych, która uderza w wyniki odsetkowe sektora. Ekonomista zwraca jednak uwagę na to, że banki z własnej inicjatywy wstrzymały akcję kredytową wobec wielu sektorów i zaostrzyły wymagania dotyczące udzielania kredytów.
Rykoszetem odbija się również wieloletnie oferowanie kredytów w obcych walutach, które Bartoszewicz określa mianem „toksycznych instrumentów”. Udzielanie m.in. kredytów frankowych w przeszłości wymusza na bankach tworzenie rezerw i ograniczanie akcji kredytowej w obecnej sytuacji.
Wg prezesa NBP Adama Glapińskiego, problemy banków nie są spowodowane w głównej mierze obniżeniem stóp procentowych, lecz rosnącym odpisom na oczekiwane straty kredytowe, co w pewnej części pokrywa się z opinią Bartoszewicza.