Praca zdalna to w dzisiejszych realiach nie tylko jedna z opcji przeciwdziałania koronawirusowi, ale w niektórych przypadkach i konieczność. Coraz więcej przedsiębiorców decyduje się na podjęcie kroku o jaki apeluje rząd i wysyła swoich pracowników do tzw. home office. Porównanie danych sprzed pandemii z obecnymi pokazuje, że w samych Stanach Zjednoczonych od tamtej pory popularność pracy zdalnej wzrosła o 27% w przypadku 5-dniowego trybu pracy. Podobnie również jest w Europie, gdzie pełne lub częściowe lockdowny wymusiły na wielu firmach przejście w tryb pracy z domu.
Jest wiele atutów pracy zdalnej, ale największym wśród nich, który zawsze wymieniany jest na samym początku, jest elastyczność dnia pracy. W domu nie mamy sztywnych zasad, nie pilnuje nas nikt poza naszym sumieniem i nie jest wielkim problemem by rozpocząć pracę parę godzin później, o ile te parę godzin popracujemy dłużej niż do 16. Dla wielu prywatnych spraw, które można załatwić wyłącznie w godzinach pracy, takie rozwiązanie jest idealne.
Do innych zalet zaliczana jest praca z lokalizacji innej niż dom, np. kawiarnia czy biblioteka,czas spędzany z rodziną czy zwierzątkami, którego zdecydowanie więcej jest jeśli jesteśmy na miejscu, komfort przebywania w domu, brak potrzeby przemieszczania się, obniżony poziom stresu oraz obniżone koszty utrzymania biura.
Do minusów pracy zdalnej przede wszystkim możemy zaliczyć problemy z koordynacją zespołu, samodyscypliną i skupieniem pracowników, konieczność reorganizacji procesów czy też brak odpowiedniego przygotowania technicznego firmy. Większość jednak można rozwiązać przy użyciu odpowiednich narzędzi IT.
Przeprowadzone w czerwcu 2020 r. badanie wydatków przedsiębiorców na software mający na celu poprawić jakość pracy zdalnej pokazuje wyraźny wzrost inwestowanego w nie kapitału. W jakie narzędzia wkładamy obecnie najwięcej pieniędzy? Najczęściej zaznaczanymi przez ankietowanych opcjami były te związane z łącznością internetową.
Powyższe dane pokazują zdecydowany wzrost wydatków na narzędzia łączności internetowej, ale nie bez przyczyny. To właśnie dzięki nim biznes w dzisiejszych czasach może toczyć się jak dawniej. Oczywiście, brak możliwości spotkania twarzą w twarz czy też nawiązania bliższych relacji poprzez wspólny lunch dla niektórych może być ciężkim orzechem do zgryzienia. W panującej globalnie ekonomii nie mamy jednak wyjścia – dla wielu przedsiębiorstw zmiana tego typu może sądzić o utrzymaniu się firmy i miejsc pracowników.
Przeniesienie kontaktów biznesowych do sfery online to największa zmiana jaką przyniosła pandemia. Firmy, które sprawnie poradzą sobie z przejściem na pracę zdalną będą w stanie osiągnąć więcej niż ci, którzy tego nie zrobią. Właśnie w tym okresie, kiedy niepewność goni niepewność, przedsiębiorstwa inwestujące czas i pieniądze w narzędzia łączności zdalnej budują swoją przewagę konkurencyjną.
Jednak pandemia nie będzie trwać wiecznie, a w realiach gdzie nie ma zagrożenia, doświadczenie w pozyskiwaniu kontrahentów zdobyte w tym okresie będzie niemal bezcenne. Internet na dobre zawita do firm i zastąpi wiele procesów, które do tej pory nie były zautomatyzowane. Firmy, które w tym czasie opanują wymagane kompetencje i wdrożą w ich procesy nowe narzędzia IT, zyskają przewagę nad konkurencją, która posługiwać będzie się starymi modelami komunikacji. Podobnie sytuacja może wyglądać jeśli chodzi o pracę zdalną.
Tylko 16 procent gospodarstw domowych w Polsce nie miało dostępu do Internetu w 2018 r., donosi Forbes, a od tamtej pory rozwój technologiczny i światowa sytuacja epidemiczna zmusiła wiele z nich do skorzystania z tej usługi. Większość pracowników, którzy skierowani zostają na pracę zdalną spokojnie może korzystać ze swoich sieci by wykonywać swoje obowiązki równie dobrze jak w biurze.
Badanie przeprowadzone w Australii, Kanadzie, UK i USA pokazuje, że aż 90% ankietowanych poleciłoby pracę zdalną swoim znajomym, a 84% odpowiada że jest w stanie wykonać wszystkie czynności na ich stanowiskach pracy zdalnie. W efekcie, 86% ankietowanych uznało, że praca zdalna jest przyszłością, która czeka nas nie tylko w trakcie pandemii, ale także po jej zakończeniu.
W innym badaniu, The State of Remote Work wykonanym dla Buffer, objęto już respondentów z całego świata i aż 99% z 2471 osób wyraziło chęć pracy zdalnej po ustaniu pandemii, a 95% poleciłoby taki tryb pracy znajomym.
Czy zatem praca zdalna pójdzie w odstawkę, gdy zagrożenie ze strony pandemii zniknie? Scenariusze mogą być różne. W obecnym momencie nie jesteśmy w stanie przewidzieć co będzie się działo za miesiąc, a co dopiero za rok. Jedno jest pewne – zwolenników wprowadzenia możliwości pracy zdalnej na stałe nie brakuje. Aż 9 na 10 zatrudnionych, według badań ManpowerGroup i Hrlink, chciałoby pracować zdalnie nawet w niewielkim zakresie po uspokojeniu się pandemii.
Jeśli zaś chodzi o pracodawców, są oni mniej optymistyczni do takiej metody pracy. Jednak aż 55% z ankietowanych wypowiada się pozytywnie: 2% jest za całkowitym wprowadzeniem pracy zdalnej w przyszłości, a 53% za implementacją modelu rotacyjnego, który polega na pracy w biurze np. 2 dni w tygodniu, a resztę tygodnia zdalnie, wymieniając się między pracownikami tak, aby zawsze ktoś był w biurze.
Przy tak wysokim zainteresowaniu tym typem pracy, prognozuje się, że model home office pozostanie z nami na znacznie dłużej niż do czasu załagodzenia pandemii. I choć wiele firm wróci do pracy w biurze, doświadczenia zebrane w tym okresie z pewnością przydadzą się niejednemu zespołowi.
Jednak nie wszystkie branże spotkały się z pracą zdalną po raz pierwszy w tym roku i nie wszystkie musiały na szybko uczyć się korzystania z nowych narzędzi. Oczywiście liderem jest branża IT, która od lat pracuje zdalnie, ale w tradycyjnych branżach też jest miejsce na takie rozwiązania. Wiele działów, w tym działy eksportu, marketingu czy działy sprzedaży, praktykują zasady home office od lat.
Wszędzie tam gdzie komputer jest miejscem pracy możemy spokojnie zbudować odpowiednią infrastrukturę i kulturę pracy zdalnej. Przykładowo, w procesie outsourcingu działu eksportu, w ITRO poszukujemy potencjalnych kontrahentów dla naszych klientów, tworzymy bazy danych, projekty mailingów i kampanii marketingowych w social mediach, które wdrażane są automatycznie przez specjalne narzędzia IT, po czym telefonicznie i za pomocą innych narzędzi (np. Calendly) umawiamy spotkania online i offline. Nigdzie w tym procesie nie mamy bezpośredniego kontaktu twarzą w twarz z klientami i to dzięki takiemu trybowi pracy jesteśmy w stanie bezproblemowo przenieść się na pracę zdalną, gdy wymaga tego sytuacja.
Eksport jest dziedziną, w której przygotowanie sprawnej pracy zdalnej dla pracowników może przynieść korzyści zarówno w czasie obecnym, jak i po zakończeniu pandemii.Kompetencje nabyte teraz będą procentować również w przyszłości. Podczas spowolnienia gospodarczego, do którego ponownie zmierzamy, przyuczenie pracowników pracy z narzędziami IT ułatwi nie tylko obsługę klientów bieżących, ale także pozyskiwanie klientów w przyszłości. To właśnie na narzędziach komunikacji internetowej, szybkiej wymiany plików i pracy zbiorowej nad tym samym plikiem coraz silniej bazować będzie sfera biznesu i to właśnie na wdrożeniu tych narzędzi w życie firmy warto jest skupić się teraz.
Cyfryzacja jest dziś narzędziem budowania przewagi konkurencyjnej. Tylko od nas, drodzy przedsiębiorcy, zależy czy przygotujemy swoje zespoły na te zmiany i to od nas zależy czy nasze firmy wyjdą na pozycję leadera w nowych realiach. Spowolnienie gospodarcze to czas zmiany i transformacji – to okazja do nabycia nowych umiejętności, nowych klientów i odkrycia nowych źródeł przewag konkurencyjnych. Lockdown to czas działania, to czas cyfryzacji.