Stres towarzyszy traderom Forex każdego dnia. Jako naturalna reakcja organizmu nie jest niczym nadzwyczajnym w tradingu. Niepewność i ryzyko, często zaskakujące dane makroekonomiczne mogą podwyższyć poziom adrenaliny i wyprowadzić z równowagi. Jednak dopóki trader nie wpada w panikę, nie jest chaotyczny, to stres może podziałać na korzyść. Istotą jest umiejętne zarządzanie stresem.
Rodzaje stresu
Stres nie jedno ma imię. Najczęściej kojarzy się z czymś negatywnym i destrukcyjnym. Taki jest dystres. To on blokuje racjonalne myślenie. Trader nie potrafi interpretować wykresów. Podejmuje decyzje, które kierowane są wyłącznie nerwowymi impulsami. Dystres należy wyeliminować z codzienności tradera.
Z drugiej strony, choć to zabrzmi śmiało stres może być czymś pozytywnym w tradingu. Oczywiście mowa tu o drugim rodzaju – eustres. Jest to tzw. dobry stres. Bodźce, które wytwarza dodają motywacji i wprowadzają w stan wzmożonego skupienia. Trader wie, że musi działać, a jedna strata nie wyprowadza go z równowagi. Lekko podenerwowany, ale nie zdenerwowany włącza motywator.
Pozytywne aspekty stresu w tradingu
Handel na Forex to wyzwanie. Każda sesja przynosi coś nowego. Czasem rynki są mało ruchliwe, ale bywają sesje, które dostarczają im niezwykłej zmienności. Ważne odczyty z sektorów zatrudnienia, przemysłowych itp., wybory parlamentarne, ostre słowa polityków, decyzje banków centralnych… i wiele innych.
Trader musi być czujny. Stąd też powinien nauczyć się wykorzystać stres na swoją korzyść. Jest to możliwe. Oto kilka sytuacji, w których dobry stres może być pozytywny:
- Pod wpływem dobrego stresu występuje zjawisko motywacji.
- Trader jest bardziej wyczulony na alarmujące sytuacje.
- Gdy umysł tradera jest pobudzony eustresem, ten wówczas jest gotowy na sprostanie wyzwaniom.
- Dobry stres mobilizuje, co może przełożyć się na lepsze wyniki.
Niestety proces radzenia sobie ze stresem i przekładania go na własną korzyść wymaga pracy. Trader o silnej psychice zostanie zmotywowany nagłą zmianą na wykresie. Jednak dla drugiego ta sama sytuacja może być trudna do opanowania. Dlatego tak ważne jest, aby każdy trader nauczył się zarządzać stresem.
Zarządzanie stresem na Forex
Handel na Forex bywa stresogenny. Należy jednak pamiętać, że ze stresem można sobie radzić. Kluczem jest zarządzanie nim. Jeśli trader nauczy się zarządzać stresem, to w swoim handlu zredukuje niepewność, nie ulegnie emocjom i zacznie podejmować korzystniejsze decyzje finansowe.
Skąd w ogóle pojawiają się błędy w zarządzaniu stresem na Forex?
- Trader zbyt emocjonalnie traktuje handel.
- Trader stawia sobie wysokie oczekiwania, które nie zawsze mogą przełożyć się na rynkową rzeczywistość.
- Trader zbyt szybko zniechęca się stratami i opuszcza Forex.
- Trader nie opiera się na strategii i nie wyciąga lekcji ze strat.
- Trader nie wlicza strat, na które powinien być zawsze gotowy.
Takie zachowanie nie ma nic wspólnego z zarządzaniem stresem. Jest to emocjonalna pętla, która prowadzi do zniechęcenia rynkiem walutowym. Wówczas Forex kojarzy się traderowi z czymś, co wykańcza jego psychikę i wywołuje trudny do opanowania stres.
Dlatego istnieją metody proste i niewymagające, które redukują stres i uczą zarządzania nim. Niektóre z nich mogą być banalne, ale jak się okazuje skuteczne.
- Trader powinien prowadzić dziennik tradingowy. Systematycznie aktualizowany pomaga zweryfikować swoją działalność na Forex.
- Trader powinien poświęcić więcej czasu na tworzenie strategii niż nad rozpamiętywanie strat.
- Czas na relaks. Każdy trudniący się handlem na Forex powinien znaleźć odstresowujące zajęcie. Wśród wielu technik warto zwrócić uwagę na medytację i jej pozytywne skutki dla tradingu.
- Trader nie powinien łączyć osobistych problemów z tradingiem. Między życiem prywatnym a tradingiem warto zachować balans.
Nic, co ma trwać i przynosić efekt nie przychodzi łatwo. Tak też jest z zarządzaniem stresem. Jednak, gdy trader wykorzysta ten z reguły negatywny bodziec na własną korzyść, to przełoży się to na jego wyniki. Stresu na Forex nie należy traktować jak największego wroga, lepiej gdy stanie się on sprzymierzeńcem inwestora.