Jak dotąd nic nie przyczyniło się do spowolnienia rosnących cen mieszkań. Jednak rozgrzany do czerwoności rynek nieruchomości stoi obecnie w obliczu największego z dotychczasowych testów: gwałtownie rosnących oprocentowań kredytów hipotecznych.
Kiedy dwa lata temu wybuchła pandemia koronawirusa, Rezerwa Federalna szybko wywarła presję na obniżenie oprocentowania kredytów hipotecznych. Rekordowo niskie stopy procentowe zachęciły większą liczbę kupujących do wejścia na rynek mieszkań. Choć ceny nieruchomości rosły, niskie stawki pomogły złagodzić część obciążeń dla kupujących domy.
Zobacz też: Ceny mieszkań mogą wzrosnąć w zawrotnym tempie! Wojna w Ukrainie rozgrzeje polski rynek nieruchomości?
Mogą nas czekać silne wzrosty cen mieszkań
Wojna w Ukrainie skutkuje wzrostem inflacji, co będzie wymuszało wzrosty stóp procentowych. Dostępność kredytów stawać się będzie więc coraz mniejsza. Inwestorzy dysponujący dużym kapitałem prawdopodobnie patrzeć będą na mieszkania jako na aktywa stanowiące pewną ucieczkę przed rosnącą inflacją.
Zobacz też: Ceny mieszkań w Polsce potężnie spadną wskutek wojny w Ukrainie?