Mimo porannych prób umocnienia złotego i utrzymania się kursu EUR/PLN poniżej poziomu 4,80 ostatecznie polska waluta osłabieniem zakończyła piątkowe notowania. Wycena złotego do euro powróciła bowiem w okolice 4,82 oczekując na impulsy nowego tygodnia.
Wydarzeniem minionej sesji w regionie bez wątpienia była nieoczekiwana decyzja banku centralnego Węgier, który w obliczu postępującej słabości forinta (niemal każda z ostatnich sesji przynosiła ustanowienie nowego minimum wartości tamtejszej waluty) zdecydował o radykalnej zmianie dotychczasowej (i tak agresywnej) polityki monetarnej m.in. poprzez podniesienie 1- dniowej stopy pożyczkowej (zabezpieczonej papierami) aż o 950 pkt do 25%, czy wprowadzenie nowej 1-dniowej stopy depozytowej na poziomie 18%. W efekcie kurs EUR/HUF obniżył się o około 2,5% i zanotował najniższe zamknięcie od (zaledwie) dwóch tygodni. Na krajowym rynku długu piątek nie był tak jednoznaczny w swoich zmianach jak poprzednie sesje, gdy dochodowość obligacji wzdłuż całej krzywej głównie rosła. Podczas minionej sesji mieliśmy do czynienia z motywowanym analogicznymi zmianami rynków bazowych spadkami dochodowości długiego końca krzywej (o 9 pkt. baz. do 7,77%) i jednoczesnym wzrostem (o 12 pkt. baz. do 8,08%) obligacji 2-letnich. W całym zakończonym tygodniu natomiast obserwowaliśmy dość spektakularne wzrosty dochodowości, które w przypadku krótkiego końca krzywej przekroczyły 50 pkt. baz.
Rynki zagraniczne
Piątek – podobnie jak i cały miniony tydzień – na rynku eurodolara charakteryzował się relatywnie niewielkimi zmianami. Emocji nie wzbudzały dane z amerykańskiej gospodarki tj. sprzedaż detaliczna i indeks uniwersytetu Michigan. Kurs EUR/USD konsolidował się wokół poziomu 0,97. Nastrój stabilizacji obserwowany był także w przypadku pary EUR/CHF, której z kolei podczas minionej sesji bliżej było do bariery technicznej 0,98. Na rynku obligacji rozwiniętych rynków dominowały wzrosty cen. W przypadku 10-latki niemieckiej przełożyły się one na zniżkę dochodowości o 11 pkt. baz. do 2,19%. W tym czasie o 7 pkt. baz. do 3,90% obniżyła się rentowność analogicznej obligacji Stanów Zjednoczonych.