Zeszły tydzień nie obfitował może w dużą zmienność, ale to wystarczyło, aby na amerykańskich indeksach zobaczyć rekordowe poziomy, a głownie stało się to za sprawą piątkowej dobrej sesji, szczególnie dla największych spółek technologicznych. Akurat im widmo pandemii nie jest straszne, a dodatkowo sezon publikacji wyników spółek amerykańskich ponownie sprzyja bykom. Lwia większość spółek raportuje lepsze zyski. Dodatkowo po Fedzie oczekuje się, mimo wysokiej inflacji, gołębiego podejścia, o czym przekonywał wcześniej prezes Fed J. Powell Kongres. Najwyraźniej udało mu się przekonać inwestorów, gdyż technologiczny NASDAQ wzrósł w minionym tygodniu o prawie 3%, a S&P500 o prawie 2%. Nieco gorzej, ale też zielono, było na głównych parkietach europejskich, wspieranych mocnym odczytem indeksów PMI z Niemiec – francuski CAC40 poszedł w górę o 1,7%, a niemiecki DAX o 0,83%.
W Warszawie tym razem przeważały spadki
Indeks WIG zniżkował o 0,21%, a najgorsze były małe spółki spadające o 0,8%. Zaraz za nimi, ze spadkiem o 0,7%, uplasował się WIG20, a minimalnie na plusie tydzień zakończył mWIG40. Upatrywać tego można w stosunkowo małej reprezentacji spółek technologicznych na GPW, do których obecnie następuje ponownie rotacja, bo jednak ryzyko czwartej fali pandemii na jesieni jest spore. Udana premiera gry The Witcher: Monster Slayer nie uratowała kursu CD Projektu (-4%), gdyż skala projektu nie uzasadnia wciąż wyceny CD Projektu. Oceny flagowego produktu – Cyberpunka 2077 – na konsole nie poprawiają się. Pod presją znalażly się notowania rafinerii, z czego najwięcej bo aż 6,4% stracił PKN Orlen. Słabo radził sobie tez PGNiG, natomiast na rosnących cenach miedzi zyskał KGHM (+1,8%). Po piątkowym newsie o zawarciu porozumienia spółek z sektora w zakresie współpracy do wydzielenia aktywów węglowych do NABE sporo zyskały spółki energetyczne, dzięki czemu tTauron tydzień zakończył wzrostem o 2,2%, a PGE o 2,7%.
W tym tygodniu zaplanowana jest duża ilośc publikacji makro
Już w poniedziałek opublikowany został indeks Instytutu Ifo z Niemiec, który okazał się nieco gorszy od oczekiwań. W dalszej części tygodnia zwracają uwagę dane o szacunkowej inflacji z państw strefy euro, a także dla całej strefy euro za lipiec, co będzie pomocne w ocenie perspektywy polityki pieniężnej EBC. Z USA zaprezentowana zostanie wstępna dynamika PKB za II kw., a także indeks Chicago PMI oraz raport Uniwersytetu Michigan. Najważniejsze jednak okazać się może środowe posiedzenie FOMC – zmian w stopach procentowych nie będzie, ale rynek dostanie, przynajmniej częściową, odpowiedź na pytanie o podejście Fed do zacieśniania polityki pieniężnej z jednej strony w dobie rosnącej inflacji, z drugiej zagrożenia związanego z potencjalną kolejną falą pandemii.