We wtorek krzywa UST oddała część wzrostów z poniedziałku po reakcji na listopadowy indeks ISM dla amerykańskiego sektora usług. Na głównych węzłach spadki wyniosły 2, 6 i 7 pb. odpowiednio do poziomów 4,37% (2Y), 3,54% (10Y) oraz 3,53% (30Y). Wzrost cen instrumentów dłużnych był skorelowany ze spadkami wycen na giełdach za Oceanem. Jednak to amerykańskie parkiety zainicjowały ruch. Jednym z powodów wzrostu awersji do ryzyka mogło być oczekiwanie, że dane z Chin zaskoczą negatywnie.
Ten sam kierunek obrały europejskie papiery, aczkolwiek o istotnie większej skali zmian. Średnio dochodowość obniżyła się o 6 pb., w czym przodowały tradycyjnie papiery włoskie (- 10 pb.). Na głównych węzłach rentowności spadły o 10, 10 oraz 5 pb. odpowiednio do poziomów 2.05% (2Y), 1,79% (10Y) oraz 1,55% (30Y). W tle wtorkowy kierunek wspierał Constantinos Herodotou z cypryjskiego banku centralnego. Mówił o tym, że po najbliższej podwyżce stóp procentowych strefa euro będzie bardzo blisko neutralnej stopy procentowej. Dodał, że nie widzi ryzyka twardego lądowania oraz że jego zdaniem oczekiwania inflacyjne w strefie euro nie są odkotwiczone. Ogółem wypowiedź oceniamy jako delikatnie gołębią.
SPW za rynkami bazowymi
Krajowe obligacje korelowały ruchem z długiem w Europie. Miało to miejsce w ramach pozycjonowania części rynku pod dzisiejszą decyzję RPP. Ruch miał charakter wystramiający. Krzywa obniżyła się na głównych węzłach o 12, 9 i 8 pb. do odpowiednio 6,90% (2Y), 6,83% (5Y) i 6,63% (10Y). Krzywa PLN IRS obniżyła się nieco mniej (śr. -4 pb.). W tle MRiPS podał wstępny szacunek stopy bezrobocia w listopadzie. Wg urzędu wyniosła ona 5,1%, bez zmian w porównaniu z październikiem.
Sądzimy, że dziś większe szanse należy wiązać ze wzrostem dochodowości SPW. Rada wskaże na osłabienie gospodarki, ale jednocześnie naszym zdaniem zadeklaruje dotychczasową konieczność pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie. Wypadkowo będzie to wspierało wzrost krzywej PLN FRA, a tym samym stwarzało presję na krzywą SPW w górę.