W ten poniedziałek publikowany był najnowszy, wrześniowy odczyt wskaźnika koniunktury Ifo dla niemieckiej gospodarki. Subindeks oczekiwań znalazł się na poziomie 75,2, a więc niżej od minimum z okresu kryzysu finansowego 2008/09 (79,2) oraz całkiem blisko minimum z kwietnia’20. Mamy więc wyraźną sugestię zbliżającej się ostrej recesji w Niemczech.
Oczywiście jest ona póki co w sferze przewidywań przedsiębiorców, związanych w znacznej mierze z obawami przed nasileniem kryzysu energetycznego/gazowego. Materializacja takiego scenariusza zależy jednak od wielu czynników. Jednym z nich jest dalszy los dostaw gazu naturalnego z Rosji. Wczorajsze uszkodzenie nitek gazociągów NS1 i NS2 co najmniej ograniczają, a być może przekreślają (jeśli stopień zniszczenia jest duży) możliwość bezpośredniego przesyłu gazu z Rosji do Niemiec. Sprawna pozostaje jeszcze jedna nitka NS2, ale jej wykorzystanie jest dość mało prawdopodobne, gdyż Niemcy po wybuchu wojny w Ukrainie zawiesili ten projekt. Na rynkach finansowych zauważalne było doważenie negatywnych scenariuszy dla globalnej koniunktury gospodarczej. Początkowe próby odbicia na giełdzie niemieckiej zostały zanegowane i DAX cofnął się o 0,7%, zaliczając 4 z rzędu spadkową sesję. Indeks jest najniżej od jesieni’20. Bardziej umiarkowany spadek zanotował amerykański SP500 (- 0,2%). Poza tym, przy podwyższonej awersji do ryzyka, silny pozostawał amerykański dolar.
Pakiet niezłych danych z USA
Wczoraj publikowany był wrześniowy indeks nastrojów konsumenckich wg Conference Board. Wskaźnik rósł drugi miesiąc z rzędu, tym razem podniósł się z 103,6 do 108. Amerykanie reagują wzrostem optymizmu w odpowiedzi na stabilną sytuację na rynku pracy i mniej obaw o inflację (głównie za sprawą spadających cen paliw). Do tego doszły również zaskakująco mocne sierpniowe dane o sprzedaży nowych domów. Ta w ujęciu zannualizowanym wyniosła 685 tys wobec 532 tys. poprzednio. Zasygnalizowana została zatem wolniejsza od oczekiwanej deterioracja koniunktury na rynku nieruchomości. Dobre dane z jednej strony cieszą, z drugiej rodzą ryzyko konieczności mocniejszego zacieśniania polityki monetarnej przez Fed.
Mocny akcent na koniec cyklu podwyżek stóp na Węgrzech
Wczoraj węgierski bank centralny (MNB) zdecydował o podwyżce głównej stopy procentowej z 11,75% do 13%. To ruch nieco mocniejszy od oczekiwań, zakładających +100 p.b. Jednocześnie bank jasno zasygnalizował, że to koniec cyklu. Stopy procentowe na Węgrzech są obecnie najwyższe w UE i niemal dwa razy wyższe niż w przypadku Czech (7%) i Polski (6,75%). Bank centralny ocenił, że obecny poziom stóp powinien wspierać powrót inflacji do celu (3%) w średnim terminie, jednak nie wcześniej niż w ’24. Najnowsze prognozy MNB zakładają, że inflacja konsumencka na Węgrzech w tym roku osiągnie średnio 13,5%, a w przyszłym 14,5%.
Raport poranny z rynku akcji - odbicie po solidnych spadkach https://t.co/sm4SJNiDgS
— BM Alior Bank (@bmalior) September 28, 2022