Zeszły tydzień był nietypowy na rynkach akcji – polskie indeksy zyskiwały, natomiast giełdy krajów rozwiniętych traciły. WIG wzrósł o 1,2%, WIG20 o 0,8%, mWIG40 o 1,5% i sWIG80 o 3,9%. Z kolei amerykańskie S&P500 i NASDAQ spadły odpowiednio o 0,3% i 1,3%, niemiecki DAX o 0,6%, a francuski CAC40 o 2,2%. Polska tym razem upodobniła się do rynków rozwijających się, indeks MSCI Emerging Markets zyskał 0,5%.
Główny pretekst do korekty na zachodnich giełdach to eskalacja napięć politycznych między USA a Chinami. Władze amerykańskie bez uprzedzenia zażądały zamknięcia konstulatu chińskiego w Houston, następnie tuż po jej opuszczeniu przez pracowników funkcjonariusze wkroczyli do niej korzystając z pomocy ślusarza. Pekin grozi konsekwencjami, relacje między obiema potęgami są najgorsze od dziesięcioleci. Inny powód złych nastrojów inwestorów to rosnąca liczba zachorowań na Covid w USA i niektórych krajach europejskich, co zmusza do przesunięcia prognozowanych dat powrotu gospodarek do normalności. Stąd też gorsze od oczekiwań odczyty amerykańskiego PMI za lipiec.
Ze spółek z WIG20 najmocniej rosły kursy koncernów energetycznych: Tauronu o 21,0% i PGE o 9,9%, dzięki kolejnym doniesieniom o restrukturyzacji górnictwa węglowego. Bardzo mocno, o 11,1%, wzrósł także kurs KGHM, wskutek rosnących cen srebra produkowanego przez spółkę przy okazji wydobycia miedzi. Największy spadek dotknął akcje Lotosu, wobec trudnej sytuacji na rynku paliw i niepewności związanej z przejęciem przez PKN. Z mWIG40 najjaśniej błyszczał kurs jednego z głównych beneficjentów pandemii, czyli producenta rękawic Mercator Medical, którego kurs po podaniu rewelacyjnych wyników za 2 kwartał wzrósł aż o 106,5%.
Główne wydarzenie nadchodzącego tygodnia to środowe posiedzenie amerykańskiego banku centralnego. Nie spodziewamy się istotnych decyzji względem instrumentów polityki pieniężnej, ale wydźwięk komunikatu może mieć istotne znaczenie dla inwestorów. W czwartek z kolei poznamy dane o PKB za II kwartał w Niemczech i USA.