Po spokojnym początku wczorajszej sesji, późniejsze godziny na rynku ropy naftowej przyniosły znacznie większą zmienność i zdecydowaną przewagę strony podażowej. Ceny ropy naftowej WTI zniżkowały z okolic niemal 74 USD za baryłkę do około 71 USD za baryłkę, natomiast notowania ropy naftowej Brent spadły z rejonu 75 USD za baryłkę do około 73 USD za baryłkę. W przypadku obu gatunków surowca, dzisiaj rano mamy do czynienia z poruszaniem się cen w pobliżu wczorajszych minimów.
Jak widać po powyższych danych, większa zniżka cen na początku tego tygodnia dotyczyła notowań amerykańskiej ropy WTI – co wynika z faktu, że główny impuls do zniżek przyszedł właśnie ze Stanów Zjednoczonych. Był nim rozczarowujący odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który przypomniał inwestorom, że istnieje na rynku wciąż dużo niepewności związanej z popytem na ropę naftową.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Jednak obawy związane z popytem na ropę dotyczą przede wszystkim Azji. Wczoraj pojawił się także rozczarowujący odczyt indeksu PMI dla przemysłu w Chinach, który został zinterpretowany jako sygnał, że Państwo Środka stoi w obliczu gospodarczych wyzwań związanych z podtrzymaniem tempa wzrostu gospodarczego.
Stany Zjednoczone i Chiny to najwięksi konsumenci ropy naftowej na świecie. Jakiekolwiek sygnały spowalniania tempa wzrostu gospodarczego w tych krajach mogą więc istotne przekładać się na obawy dotyczące popytu na ropę naftową.
Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne
Miedź: między pesymizmem dotyczącym popytu a obawami o podaż
Po dynamicznych zwyżkach w drugiej połowie lipca, notowania miedzi w ostatnich dniach oddawały część tych wzrostów. Wszystko za sprawą obaw o popyt na miedź na świecie, które pojawiają się zwłaszcza w kontekście Chin. W poniedziałek w Państwie Środka pojawił się rozczarowujący odczyt indeksu PMI dla przemysłu za lipiec, zaś już od poprzedniego tygodnia panuje nastawienie risk-off, związane z trudną sytuacją pandemiczną w Azji. Zresztą, na początku tygodnia Chiny potwierdziły wzrost zakażeń wariantem Delta m.in. w mieście Wuhan.
Powyższe informacje negatywnie wpływają na notowania miedzi, aczkolwiek na rynku widać dla nich przeciwwagę w postaci informacji zza oceanu. Po pierwsze, rośnie zagrożenie strajkiem w największej kopalni miedzi na świecie, chilijskiej Escondida, po odrzuceniu przez jej pracowników finalnej oferty płacowej ze strony koncernu BHP. Obecnie konflikt wchodzi w fazę mediacji, w które ma zaangażować się chilijski rząd.
Po drugie, wzmożony popyt na miedź jest widoczny w Stanach Zjednoczonych, gdzie zapasy tego metalu w ostatnim czasie topniały. O ile na świecie miedzi póki co nie brakuje, to w USA relatywnie szybko zaczął spadać poziom zapasów, co może skłonić ten kraj do zwiększenia importu miedzi – metalu szczególnie istotnego w utrzymaniu stabilnego wzrostu gospodarczego, bo wykorzystywanego w strategicznych branżach, takich jak budownictwo czy transport.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne