- W strategii wodorowej zabrakło informacji o planowanych kosztach inwestycyjnych w poszczególnych latach, scenariuszach rozwoju. Nie ma oceny możliwości, szans, ryzyk, i zagrożeń realizacji wskazanych celów. Nie wiemy np. o ile dodatkowo ma wzrosnąć udział OZE w stosunku do scenariusza bez rozwoju wodoru, o ile dodatkowo mają spaść emisje CO2 itp. – mówi Dorota Zawadzka-Stępniak, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
W dążeniu do neutralności klimatycznej najważniejsze jest poszukiwanie odnawialnych, zielonych źródeł pozyskiwania energii. Dokument kładzie nacisk na wykorzystanie wodoru niskoemisyjnego, jednak działania w kierunku rozwoju zeroemisyjnego wodoru są znikome.
W strategii nie określono wielkości nadwyżek energii elektrycznej wytwarzanej z OZE, która będzie dostępna w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym i może zostać wykorzystana do produkcji wodoru przy zastosowaniu odnawialnych źródeł energii. Brak jest także informacji jakie źródła OZE mają być głównie wykorzystywane do produkcji wodoru.
Zdaniem Lewiatana należałoby także określić konkretne cele – poziomy uzyskiwania odnawialnego wodoru – do roku 2030 i 2040. Stanowiłoby to podstawę do wprowadzenia konkretnych narzędzi wsparcia rozwoju zielonych technologii produkcji wodoru. Ponadto warto zastanowić się nad weryfikacją potencjału rozbudowy OZE w Polsce na potrzeby gospodarki wodorowej w perspektywie 2050 roku (szczególnie w kontekście zmian strukturalnych w polskim górnictwie).