Pomarańczowy prostokąt to obszar wyznaczony przez zakres długości największej i najmniejszej korekty w dotychczasowym trendzie wzrostowym.
Zawiera się on pomiędzy cenami 10280 a 10620 punktów. Długość ruchu spadkowego wyniosła ponad 700 punktów, co upodabnia ją z korektą z drugiej dekady czerwca.
Agresywność wzrostów potwierdza, że trend opisany zieloną linią trendu nie został jeszcze zakończony.
Jako ciekawostkę dodam, że większość dotychczasowych spadków mieściła się w przedziale czasowym 2-3 dni. Tym razem nie było inaczej.
Wskaźniki znajdujące się pod wykresem ponownie przyjmują bardzo wysokie wartości. Jest to argument za chwilowym „odpoczynkiem”, który mógłby przerodzić się w formacje M. Jest jednak za wcześnie na wyciąganie takich wniosków i warto poczekać na potwierdzenie.
Impet wzrostów od marcowego dołka nie mają sobie równych z przeszłości. W cztery miesiące Nasdaq pokonał przestrzeni aż 4400 punktów. Poprzedni impuls trwał 60 tygodni i osiągnął długość blisko 4000 punktów.
Za najbliższe wsparcie należy uznać serię dołków znajdujących się na poziomie 10500 punktów. Tam też znajduje się wzrostowa linia trendu.
Oporem pozostaje aktualny szczyt 11600 punktów, po jego przełamaniu wyznaczenie kolejnych punktów zwrotnych, można opierać na zaawansowanych technikach projekcji cenowych.
Notowania indeksu NASDAQ