Napięcia na mniejszych, regionalnych bankach w USA (odpływ depozytów do większych instytucji, silne przeceny cen akcji) wygenerowały znaczny wzrost awersji do ryzyka i gwałtowne zmniejszenie oczekiwań dotyczących przyszłych stóp procentowych. W połowie ubiegłego tygodnia rynek wyceniał, że efektywna stopa Fed będzie kształtować się w III i IV kw. br. na poziomie przekraczającym 5,5%. Teraz te oczekiwania zakładają, że w III kw. będzie to poniżej 4,5%, a pod koniec br. roku ma spaść poniżej 4,0%. Tak gwałtowne zmiany na rynku stopy procentowej są niespotykane w krajach rozwiniętych.
Skalę zmienności dobrze pokazuje również zachowanie krótkiego końca krzywej UST. 8 marca dochodowości 2-latek zamknęły się na poziomie 5,06%. Dziś rano, na niepłynnym rynku między sesją europejska i azjatycką było to 3,84%. Bloomberg donosił również, że wczoraj doszło do największego o 1982 r. jednodniowego spadku rentowności 2-letniego długu USA (61 pb.).
Poza wyceną rynkową, która zakłada 75 pb. cięcia stopy Fed do końca roku (do przedziału 3,75- 4,00%) cześć banków inwestycyjnych oczekuje brak zmian stóp na marcowym posiedzeniu (rynek waha się pomiędzy podwyżką, a utrzymaniem bieżącego poziomu), a nawet cięcie stóp.
Wczoraj poza gwałtownymi spadkami dochodowości na krótkim końcu (o 57 pb. do 4,03% na 2Y) nastąpiło także silne wystromienie krzywej. Na jej środku zmiany wyniosły -15 pb (do 3,55% na 10Y) a na końcu pozostała bez zmian (3,70% na 30Y).
Sytuacja za Oceanem ma również szerokie reperkusje na Starym Kontynencie. Spadki krótkiego końca krzywej bundowej są również historycznie głębokie. Choć rynek cały czas oczekuje podwyżki stóp procentowych o 50 pb. w marcu, to w porównaniu do ub. środy docelowy poziom stopy depozytowej EBC obniżył się z ok 4,0% (na październik) do ok 3,3% obecnie dla analogicznego miesiąca. Sugeruje to, że poza marcowym zacieśnieniem polityki pieniężnej zobaczymy jeszcze tylko jedną podwyżkę o 25 pb. (czy prawdopodobnie mniej niż zakładał najbardziej gołębi członek banku centralnego).
Ostatecznie zmiany na głównych węzłach krzywej bundowej wyniosły -40, -20 oraz -13 pb. do odpowiednio 2,62% (2Y), 2,26% (10Y) oraz 2,3% (30Y). Dziś oczekujemy kolejnej bardzo zmiennej sesji i względnie ograniczonego wpływu odczytu CPI z USA na rynki bazowe.
Zmiany na rynkach bazowych zwiększają potencjał do spadku rentowności SPW
Za nami kolejny spadek dochodowości na krajowym długu. Należy jednak zauważyć, że jego skala była wyraźnie płytsza w porównaniu do rynków bazowych. Doszło jednocześnie do wyraźnego rozszerzenia marży ASW (na 10Y prawie 20 pb.). Sesja na głównych węzłach zakończyła się spadkami rentowności o 25, 12 oraz 10 pb. do odpowiednio 5,93% (2Y), 5,99% (5Y) oraz 6,02% (10Y).
Dziś, podobnie jak na rynkach bazowych, spodziewamy się podwyższonej zmienności na SPW. Oczekujemy, że redukcja oczekiwań dotyczących poziomu stóp na rynkach bazowych będzie pobudzać oczekiwania na redukcje stopy referencyjnej NBP i zwiększać przestrzeń do spadku dochodowości SPW, przy czym awersja do ryzyka może skutkować dalszym zwiększeniem marż ASW, zwłaszcza na długim końcu krzywej SPW.