Reklama
WIG79 997,20-0,25%
WIG202 350,87+0,00%
EUR / PLN4,32-0,01%
USD / PLN3,98+0,06%
CHF / PLN4,47-0,16%
GBP / PLN5,05-0,11%
EUR / USD1,09-0,06%
DAX17 932,68-0,02%
FT-SE7 722,60-0,06%
CAC 408 148,14-0,20%
DJI38 790,43+0,20%
S&P 5005 149,42+0,63%
ROPA BRENT86,76-0,17%
ROPA WTI82,59-0,27%
ZŁOTO2 155,87-0,26%
SREBRO24,95-0,32%

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Najefektywniejszy sposób pozyskiwania kapitału dla spółki?

Dawid Augustyn | 17:55 23 grudzień 2020

Najefektywniejszy sposób pozyskiwania kapitału dla spółki? | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin

Rozmawiamy z Ludwikiem Sobolewskim oraz Cezarym Andrzejczykiem, założycielami i wspólnikami w firmie doradczej Qualia AdVisory.

Dawid Augustyn: Jaki jest najefektywniejszy sposób pozyskiwania kapitału dla spółki?

Ludwik: To zależy od kilku czynników, wśród których najistotniejsze to z reguły aktualna struktura własności spółki, wycena wartości spółki, jej plany rozwojowe, decyzja strategiczna o zaproszeniu innych udziałowców czy akcjonariuszy lub poprzestaniu na finansowaniu się instrumentami dłużnymi, zamiary w zakresie rozpraszania lub koncentrowania własności, wielkość potrzebnego finansowania, historyczne wyniki finansowe i ich prognozy, i wreszcie ocena bieżącej sytuacji rynkowej oraz to, jak może ona wyglądać w momencie finalizowania transakcji mającej na celu pozyskanie finansowania. Z analizy tych wszystkich czynników powinna wynikać decyzja o sposobie dofinansowania lub dokapitalizowania spółki. Ta decyzja zresztą nigdy nie jest prostym stwierdzeniem „tak” i ogólnym wskazaniem sposobu finansowania na przykład „przez emisję akcji”, bo składa się na nią bardzo wiele różnorodnych elementów, z których każdy jest ważny. A mówiąc inaczej, w tej dziedzinie naprawdę diabeł - albo i dobry duch - tkwią w szczególe. Na pewno, jeśli odnosić się do bieżącej sytuacji rynkowej, dla bardzo wielu przedsiębiorstw niezwykle sensowną drogą będzie podwyższenie kapitału poprzez emisję akcji oferowanych publicznie. Tu też pojawia się od razu pytanie o wybór formuły publicznej oferty i zakres niezbędnych przygotowań, aby cały proces się udał. Rzeczywistość podsuwa przedsiębiorcom szereg możliwości, ale zarazem ta rzeczywistość jest z roku na rok coraz bardziej złożona. Wskutek tego rosną szanse udanej transakcji przez dobre „dopasowanie”, ale wzrasta też ryzyko popełnienia błędu, bo rynek wydaje się dość krytyczny i wymagający.

DA: Na co spółka powinna zwrócić uwagę, przymierzając się do giełdowego debiutu?

Reklama

Ludwik: Powinna dobrze zaprojektować samą ofertę objęcia jej akcji, ale nim to się stanie, powinna naszym zdaniem wykonać działania w czterech kluczowych obszarach: 1) uporządkowania finansowego i biznesowego, 2) ustalenia wartości przedsiębiorstwa jeszcze przed wyjściem na rynek i do pośredników inwestycyjnych, 3) profesjonalnego opracowania dokumentacji transakcji, 4) zaplanowania i przeprowadzenia działań komunikacyjnych. Pierwszy obszar oznacza ewentualne przekształcenia organizacyjne, weryfikację stanu sprawozdań finansowych, ustalenie harmonogramu transakcji w stosunku do bieżących okresów sprawozdawczych, kwestie związane z ładem korporacyjnym. Ustalenie wartości przedsiębiorstwa powinno nastąpić w drodze jego wyceny przez ekspertów, tak aby można było racjonalnie dojść od konkluzji co do parametrów przyszłej transakcji i mieć argumenty w rozmowach z inwestorami i instytucjami pośredniczącymi w plasowaniu instrumentów finansowych. Dokumentacja transakcji to kolejny kluczowy obszar, w którym trzeba rzetelnie przedstawić ofertę i podmiot ubiegający się o finansowanie oraz zaadresować różne ryzyka prawne. Komunikacja to zarówno generalne relacje publiczne, jak i relacje z obecnymi i przyszłymi interesariuszami spółki. Wszystkie te elementy mają znaczenie dla percepcji wartości spółki, jak i jakości konkretnej oferty, a to przekłada się nie tylko na dojście transakcji do skutku, ale i na koszt finansowania dla danego podmiotu.

DA: Czy nastroje giełdowe mogą zepsuć dobrze rokujący debiut?

Czarek: Mogą. Nawet znamy takie przypadki, ale uważamy, że dobrze przygotowana transakcja zawsze się obroni, aczkolwiek w trudnych warunkach ogólnorynkowych może wypaść ona mniej korzystnie dla emitenta niż w innych okolicznościach. Często jednak właśnie pozyskanie finansowania w czasie dekoniunktury rynkowej ma głęboki sens dla przedsiębiorcy, pozwalając mu przetrwać kryzys lub zyskać przewagę nad konkurencją, która w takich warunkach może być skłonna do ograniczania swojej aktywności na rynku finansowym i swoich inwestycji własnych.

DA: Jak odpowiednio wyważyć obietnice przed giełdowym debiutem?

Czarek: Mogą to być obietnice, ale nie obiecanki. Obiecywanie gruszek na wierzbie z reguły źle się kończy nie tylko dla inwestorów, ale i dla obiecującego. Poza tym im bardziej publiczny tryb oferowania akcji, tym bardziej nieprzyjemne konsekwencje mogą spotkać emitenta, który przesadza z optymizmem i snuje plany mające bardzo słabe oparcie w jego możliwościach, kusząc tymi planami i wizjami inwestorów. Takie oferty należy omijać, chyba że ktoś ma bardzo agresywne, spekulacyjne nastawienie, które nie jest pozbawione racjonalności, bo przecież mogą się też zdarzyć i zdarzają się przypadki, w których coś, co wydawało się nierealistyczną perspektywą zysków, rzeczywiście odnosi sukces rynkowy. Intuicja jest zatem bardzo ważnym składnikiem procesu podejmowania decyzji inwestycyjnej przez wytrawnego inwestora.

Reklama

DA: Na jakie elementy prospektu, memorandum inwestor indywidualny powinien zwrócić szczególną uwagę, analizując potencjał debiutu giełdowego? 

Czarek: Tutaj wachlarz tych aspektów jest bardzo szeroki, ale zawężając go do najważniejszych, należy powiedzieć, że inwestor powinien zobaczyć spółkę na tle reprezentowanej przez nią branży i ocenić daną ofertę właśnie przez pryzmat tej branży. Ale równie ważne są wyniki finansowe, strategia rozwoju, zespół czy ogólnie zasoby, jakimi emitent dysponuje. Jeśli chodzi o niuanse związane z kształtowaniem się ceny giełdowej, to oczywiście wartość oferty, struktura jej adresatów, wielkość już istniejącego i przewidywanego free float’u, czyli liczby akcji znajdujących się w tak zwanym swobodnym obrocie, rynek, na którym akcje spółki będą notowane.

DA: Czy sytuacja, w której debiut giełdowy nie opiera się na emisji nowych akcji, ale jest sprzedażą akcji przez dotychczasowych inwestorów, powinna być odbierana negatywnie?

Ludwik: Nie, na pewno nie można tak powiedzieć generalnie i a priori, natomiast naszym zdaniem w takim przypadku należy szczególną uwagę poświęcić analizie motywacji akcjonariuszy decydujących się opuścić spółkę, zastanawiając się zarówno nad przypadkiem danej spółki, jak i towarzyszącą takiej decyzji sytuacją ogólnogospodarczą i rynkową, w tym giełdową.

DA: Kiedy spółka powinna zdecydować się na crowdfunding, a kiedy na wejście na giełdowy parkiet? 

Reklama

Czarek: Transakcja crowdfundingowa jest często optymalnym sposobem pozyskania finansowania, jeśli ma być ono stosunkowo niewielkie i jeśli ma prowadzić do zbudowania wokół spółki ilościowo znaczącego grona akcjonariuszy, a także zapoczątkować tworzenie społeczności wokół spółki i jej produktów lub usług. To także dobre rozwiązanie, kiedy spółka chce ograniczyć wysiłek niezbędny dla porządnego przygotowania transakcji i nie chce podlegać wszystkim ograniczeniom regulacyjnym, tak jak spółki giełdowe. Warto pamiętać o jeszcze jednym istotnym czynniku - brak rynku dostarczającego płynności nowym akcjonariuszom nie powinien stanowić zbyt dużego ryzyka niepowodzenia oferty crowdfundingowej.

DA: Czy dla spółki pozyskującej kapitał duże znaczenie ma wejście na główny giełdowy parkiet? Czy już sam debiut na rynku NewConnect daje wystarczającą widzialność emisji? 

Czarek: Jeśli mówimy o widzialności czy rozpoznawalności emisji i dobrego wpływu transakcji na markę, a co za tym idzie na pozycję rynkową danego podmiotu i jego możliwości realizowania kolejnych transakcji kapitałowych, to naszym zdaniem można to znakomicie zapewnić poprzez kilka wariantów: wejście na NewConnect, wejście na rynek główny GPW, wejście na giełdę poza Polską, transakcję crowdfundingową lub transakcję pozagiełdową o wartości przekraczającej limit crowdfundingowy, czyli obecnie 1 mln euro. Są też rozwiązania hybrydowe łączące ze sobą różne warianty podstawowe, które wymieniłem wcześniej.

DA: Czy debiut Allegro możemy uznać za największe wydarzenie na GPW w XXI wieku? 

Ludwik: Na pewno nie. Było sporo wydarzeń co najmniej takiego samego kalibru, jeśli nie większego i to jeśli brać pod uwagę tylko kategorię „debiuty”. Wystarczy wymienić chociażby debiuty GPW, PZU, spółek energetycznych, PKO BP, CD Projektu, „debiut” rynku NewConnect, „debiut” rynku Catalyst i tak dalej. Każde z tych wydarzeń miało ogromne znaczenie dla rozwoju polskiego rynku kapitałowego, dla całego ekosystemu, w tym dla inwestorów indywidualnych, prowadząc w efekcie do zaliczenia polskiego rynku przez FTSE do grona rynków w pełni rozwiniętych. Czy Allegro utrzyma się w tej elitarnej grupie, czas pokaże. Na razie można powiedzieć, że debiut i późniejszy okres kilku tygodni to było coś bardzo spektakularnego. Ale dobrą spółkę, mającą historyczny wpływ na rynek, poznaje się nie po tym, jak zaczyna, tylko co dzieje się później. Zobaczymy, jak będzie, życząc Allegro i jej akcjonariuszom jeszcze wiele satysfakcji z bycia spółką giełdową.

Reklama

DA: Co może przynieść 2021 rok na rynku giełdowych debiutów? 

Czarek: Stawiamy na to, że rok 2021 będzie bardzo podobny do roku 2020, to znaczy ani radykalnie gorszy, ani radykalnie lepszy.

 

DA: Jakie są wasze 3 rady dla inwestora indywidualnego, który zastanawia się nad inwestycją w debiut giełdowy?

Ludwik:
1) Nie inwestuj wszystkiego w jedną spółkę lub bardzo małą liczbę spółek.
2) Nie przyjmuj założenia, że będziesz chciał sprzedać wszystko w pierwszym lub w drugim dniu po znalezieniu się akcji w obrocie giełdowym.
3) Zawsze pamiętaj, że strata przestaje być stratą papierową dopiero wtedy, kiedy stracisz nadzieję i sprzedasz zniżkujące akcje.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Dawid Augustyn

Dawid Augustyn

Redaktor naczelny FXMAG. 

Autora możesz obserwować na LINKEDIN | FACEBOOK TWITTER


Reklama

Czytaj dalej