Główne indeksy na giełdzie w Warszawie otworzyły się w poniedziałek na lekkich plusach (WIG +0,14%, WIG20 +0,11%).
Było to spowodowane wzrostami na giełdach azjatyckich.
Pomimo słabych odczytów z chińskiego eksportu (-1% r/r), inwestorzy kupowali akcje w reakcji na apele chińskiego rządu do banku centralnego o złagodzenie polityki monetarnej i obniżkę stopy rezerw obowiązkowych. Gracze giełdowi zapomnieli na chwilę o konflikcie handlowym pomiędzy USA i Chinami i skupili się na pozytywnych komentarzach szefa Fed Jerome'a Powella, który dał do zrozumienia, że należy się spodziewać kolejnej obniżki stóp w Stanach. W Europie rosły oczekiwania, co do ECB i nowych stymulantów.
W takim, pozytywnym klimacie
przyszło warszawskim inwestorom handlować akcjami w poniedziałkowy poranek. Indeksy dość szybko wzbijały się na północ, notując jednoprocentowe zyski już po godzinie 10:00. Bardzo mocno rosły akcje banków, w ślad za swoimi europejskimi odpowiednikami, ale i po tym jak fundusze BlackRock poinformowały w piątek wieczorem o przekroczeniu progu 5 proc. w akcjonariacie Banku Pekao S.A. (na koniec sesji +4,20%). Po drugiej stronie znalazł się natomiast krotoszyński Dino (ostatecznie -3,79%). Akcje właściciela supermarketów taniały po zapowiedziach podwyżek płacy minimalnej przez Prawo i Sprawiedliwość. Na koniec sesji główne indeksy zamknęły się na wysokich poziomach (WIG +1,92%, WIG20 +2,44%), co okazało się jednymi z lepszych wyników w Europie.
Głównym wydarzeniem nadchodzącego tygodnia
będzie czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, rynek czeka na konkretne decyzje luzujące politykę monetarną – obniżenie stóp procentowych i program skupu aktywów. Dzień wcześniej obradować będzie polska Rada Polityki Pieniężnej, lecz tu z kolei nikt nie spodziewa się żadnych istotnych zmian w polityce. Głównym amerykańskim odczytem będzie czwartkowa inflacja za sierpień.