Miniony przedświąteczny tydzień, chociaż pełen ważnych danych makro, z racji wygaszania aktywności inwestorów przed Wielkanocą, nie przyniósł większych zmian. Towarzyszyły temu niskie obroty. Warto jednak zauważyć, że z USA seria danych – indeksy ISM, raport ADP i oficjalne dane Departamentu Pracy o zmianie zatrudnienia – okazały się gorsze od oczekiwań. Teoretycznie zła informacja może jednak być rozgrywana jako większa szansa na luźniejszą politykę Fedu. Jednak miniony tydzień na Wall Street przebiegał pod znakiem niewielkiej korekty NASDAQ-a, zniżkującego o 1,1%. Jednak S&P500 był już blisko 0, podobnie indeksy w Europie Zachodniej.
W Warszawie również panował marazm
WIG obniżył się o 0,1%, w ramach czego najmocniej uderzone zostały średnie spółki (-0,7%), a najlepsze okazały się małe spółki (+1%), co można zepchnąć na barki niskiej aktywności inwestorów. Na spółkach mniej płynnych łatwiej jest nawet niewielkimi zleceniami kupna ruszyć wtedy kursem. WIG20 spadł o 0,25%, przede wszystkim ciągnięty w dół spółkami surowcowymi. JSW spadła o 5%, a KGHM o 4,7%. Zaufania wciąż nie mogą odzyskać akcje CD Projektu, który skończył tydzień na 4,5-procentowym minusie. Spowalniająca dynamika rozwoju nie podoba się akcjonariuszom Dino (-2,9%). Natomiast po zielonej stronie meldował się sektor finansowy, na czele z Krukiem i mBankiem, zyskującymi po ponad 5%.
Bieżący tydzień póki co nie przyniósł jeszcze rozstrzygnięć sytuacji na giełdach, chociaż zaczyna się w dobrych nastrojach
Rynek liczy na pojawienie się jakichś wyraźniejszych tendencji deflacyjnych w USA, zwłaszcza że ostatnie dane makro były słabsze. Dane o inflacji CPI i bazowej CPI za marzec opublikowane zostaną już jutro, podobnie jak protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. W czwartek podana zostanie inflacja PPI z USA. Tydzień zamknie się też ważną porcją danych z USA – przede wszystkim będzie to marcowa produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna, wspierana jeszcze raportem Uniwersytetu Michigan.