Zgodnie z oczekiwaniami złoty pozostawał wczoraj stabilny będąc niewrażliwy między innymi na wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jak wskazywaliśmy nie dostarczyły one żadnych nowych informacji mogących wpływać na ocenę perspektyw krajowej polityki pieniężnej. W rezultacie kurs EUR/PLN koncentrował się wokół poziomu 4,6850. Tym bardziej, że niewielką zmiennością cechowały się także notowania eurodolara. Spokój rynków bazowych skutkował także dość sennym przebiegiem sesji w wykonaniu pozostałych par złotowych. Dawno nieobserwowany marazm towarzyszył wycenie krajowego długu. Dochodowość głównych benchmarków zmieniała się w ledwie kosmetyczny sposób. W przypadku krótkiego końca krzywej rentowność obniżyła się o symboliczny 1 pkt. baz. do 6,19%. Z kolei niezmieniona w stosunku do poziomów otwarcia na poziomie 6,29% była dochodowość 5- i 10-letniego długu.
Rynki zagraniczne
Trzeci dzień z rzędu kurs EUR/USD nie był w stanie zniżkować poniżej poziomu 200- dniowej średniej ruchomej tj. 10537. Z jednej strony sugerowały to wskazania analizy technicznej, z drugiej zaś brak nowych impulsów mogących skutkować dalszą presją na umocnienie dolara. Niewykluczone, iż to dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy mogą okazać się źródłem rynkowej zmienności. Sytuacja na bazowych rynkach długu w czwartek była stabilna. Dochodowość niemieckiej 10-latki wzrosła o ledwie 1 pkt. baz. do 2,65%. Mocniej, bo o 5 pkt. baz. do 3,97% zwyżkował natomiast analogiczny papier dłużny Stanów Zjednoczonych. Było to spójne z ostatnimi jastrzębimi komentarzami -88 prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej.